Ostatni żołnierze ukraińscy opuścili Debalcewe i okoliczne miejscowości - te doniesienia mediów potwierdziły wieczorem władze w Kijowie. Sztab operacji antyterrorystycznej (ATO) obawia się, że kolejne duże uderzenie sił rebeliancko-rosyjskich nie zostanie skierowane na Mariupol, a na północ od Ługańska.
P.o. rzecznik Sztabu Generalnego Władisław Sielezniew poinformował, że miejscowości: Czernuchino, Nikiszyno, Riedkodub i Mius, położone w rejonie debalcewskim, zostały zajęte przez "separatystów". - Siły operacji antyterrorystycznej całkowicie opuściły Debalcewe. Zadanie dla sił zbrojnych Ukrainy zorganizowanej dyslokacji na określone rubieże spełnione - oświadczył Sielezniew.
Ostatnie godziny
W ciągu dnia media ukraińskie donosiły, że mimo ogłoszonego w środę oficjalnie przez prezydenta wyjścia sił ATO z kotła, w Debalcewem wciąż dochodzi do starć. W tym rejonie miało pozostać jeszcze ok. 20 proc. pierwotnego stanu osobowego zgrupowania. Osłaniając odwrót głównych sił, walczyli jeszcze w czwartek. Dopiero wieczorem ostatecznie się wycofali.
Jak pisze na Facebooku sekretarz prasowy prezydent Ukrainy Swiatosław Cehołko, szef sztabu "sektora Północ" pułkownik "Taran", który kontroluje operację wyprowadzenia pododdziałów z Debalcewego, złożył Poroszence telefoniczny meldunek, że jako ostatni opuścił miasto. Wraz z "Taranem" z Debalcewego miał wyjść pułkownik "Topaz", drugi oficer okrzyknięty przez media bohaterem bitwy debalcewskiej.
Ofensywa na północy?
Ostatniej nocy z terytorium Rosji przez punkt graniczny Izwarino wjechały do obwodu ługańskiego duże kolumny wojskowych pojazdów. Łącznie w stronę Ługańska przejechało ok. 150 kamazów z ludźmi i amunicją. Widziano też co najmniej dwa kamazy z zainstalowanymi zestawami działek przeciwlotniczych.
To kolejny sygnał o koncentracji sił i ich zaopatrzeniu przez Rosjan w rejonie Ługańska. Może to sugerować, że kolejne duże natarcie sił rebeliancko-rosyjskich zostanie skierowane jednak na północ, a nie na Mariupol na południu.
Autor: //gak/kwoj / Źródło: tvn24.pl, Inforesist.org, censor.net