Indyjska policja zatrzymała mężczyznę, który próbował przemycić w brzuchu ponad 2 tysiące diamentów i innych drogocennych kamieni. Ich wartość szacowana jest na nawet 600 tysięcy dolarów.
Pochodzący ze Sri Lanki przemytnik wpadł na lotnisku Chennai w Indiach. Diamenty i inne kamienie szlachetne miał w żołądku, zapakowane w 42 prezerwatywy.
Mężczyzna, zidentyfikowany jako Mohamed Rafi przyleciał z Colombo. Zdołał przejść przez kontrolę celną i paszportową. Policja zatrzymała go, kiedy opuszczał już terminal lotniska i zmierzał do taksówki. Przeszukano jego bagaż, ale nie znaleziono w nim nic niepokojącego.
Policja przesłuchała mężczyznę i może na tym by się skończyło, gdyby nie to, że Rafi nie mógł usiedzieć na krześle, skarżąc się na nieznośne bóle. Policjanci nabrali podejrzeń i zabrali go do szpitala, gdzie lekarze ustalili, co nosi w brzuchu.
Mężczyźnie podano środki przeczyszczające. Odzyskanie kamieni zajęło sześć godzin.
Zarobił 225 dolarów
Jak zeznał przemytnik, od swojego zleceniodawcy dostał za wykonanie zadania zaledwie 225 dolarów. Do tej pory trzykrotnie odbył kurs Colombo-Chennai z diamentami w żołądku. To był jego czwarta próba.
Śledztwo trwa. Policja chce ustalić, czy mężczyzna nie był przypadkiem członkiem międzynarodowej siatki przemytniczej.
Źródło: Times of India
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu