Azerski parlament zdecydowaną większością opowiedział się za zniesieniem ograniczania liczby kadencji prezydenta. Teraz w sprawie wypowie się społeczeństwo. Krytycy prezydenta Ilhama Alijewa mówią, że zniesienie ograniczenia liczby kadencji prezydenckich byłoby sprzeczne z podstawowymi zasadami demokracji. Jego sojusznicy ripostują, że odejście 47-letniego obecnie Alijewa z polityki "we względnie młodym wieku" nie przyniosłoby narodowi nic dobrego.
- Potencjalnie przedłuża to dynastię, która rządzi w tym bogatym w ropę kraju nad Morzem Kaspijskim przez większość czasu w ostatnich czterech dekadach - czytamy w depeszy amerykańskiej agencji Associated Press.
Zdominowany przez sojuszników prezydenta Ilhama Alijewa parlament zagłosował niemal zgodnie: 95 za, cztery przeciw i jeden głos wstrzymujący się. Dotąd prezydent mógł być wybierany na dwie kadencje.
Azerowie popierają prezydenta
Alijew został prezydentem na drugą pięcioletnią kadencję, zdecydowanie wygrywając październikowe wybory, które jednak zbojkotowała opozycja i którym międzynarodowi obserwatorzy odmówili zgodności ze standardami demokratycznymi.
W 2003 roku objął urząd po swoim ojcu Hejdarze, który prezydentem niepodległego Azerbejdżanu został w 1993 roku, a przedtem, w czasach ZSRR przez wiele lat był przywódcą partii komunistycznej.
Będzie referendum?
Piątkową decyzję parlamentu rozpatrzy teraz Trybunał Konstytucyjny i jeśli nie zgłosi zastrzeżeń, wyznaczony zostanie termin referendum.
Rezultaty poprzednich wyborów wskazują, iż proponowane zmiany uzyskają poparcie, choć może dojść do protestów opozycji.
Źródło: PAP