Po zamachach w Paryżu wzrosła popularność premiera Francji Manuela Vallsa - podaje francuski portal "20minutes"; inny portal, "Atlantico", pisze, że premier okazał się w sytuacji kryzysowej prawdziwym mężem stanu. Wzrosło też poparcie dla szefa MSW.
Według najnowszego sondażu, który przytacza "20minutes", premiera popiera obecnie 41 proc. Francuzów. Poprawiły się też wyjątkowo niskie wcześniej notowania prezydenta Francois Hollande'a, którego we wtorek dobrze oceniło 20 proc. respondentów.
Valls - prawdziwy mąż stanu
Ale w największym stopniu reakcja rządu na zamachy wpłynęła na popularność ministra spraw wewnętrznych Bernarda Cazeneuve, który zyskał w sondażach 12 pkt procentowych i popiera go obecnie 25 proc. Francuzów.
Na portalu "Atlantico" historyk i publicysta Benoit Rayski napisał: "Podczas tych dni, gdy przelewała się krew, prawdziwy prezydent Republiki nazywał się Manuel Valls". Zdaniem Rayskiego premier okazał się znakomitym mężem stanu, którego poznać można było "po woli działania. Po zdolności do mówienia prawdy. Całej prawdy". Według historyka Valls ocalił "godność Francuzów".
"Le Figaro" podaje, że wtorkowe wystąpienie premiera we francuskim Zgromadzeniu Narodowym było wyjątkowym sukcesem. "Czterokrotnie podczas jego przemowy deputowani wstawali jak jeden mąż, by zgotować owację szefowi rządu" - pisze paryski dziennik.
Wszyscy klaskali
Agencja AP oceniła jego wystąpienie jako "porywające i pełne oburzenia”. "Le Figaro" zwraca uwagę, że po jego zakończeniu nawet deputowani opozycji wpisywali na Twitterze pochwalne opinie. "Nigdy nie widzieliśmy takiej siły. To było (wystąpienie) na miarę naszego kraju", "Przemowa przyjęta z aplauzem przez wszystkich. To wielki moment dla Francji" - napisali parlamentarzyści.
Również "Le Point" podkreśla, że po wystąpieniu premiera zarówno opozycja, jak i rządzący socjaliści zgotowali mu długą owację na stojąco. "L'Express" cytuje posła centroprawicowej UMP Philippe'a Gosselina, który powiedział, że szef rządu "doskonale pełni swą funkcję", i deputowanego centrowego Związku Demokratów i Niezależnych (UDI) Yves'a Jego, dla którego było to "najpiękniejsze wystąpienie, jakiego w ciągu 10 lat wysłuchał w Zgromadzeniu Narodowym".
Autor: adso\mtom / Źródło: PAP