Znany lobbysta i przedstawiciel jednego z największych niemieckich zrzeszeń firm, eksportujących towary do Europy Wschodniej zapowiedział, że poprze ciężkie, sektorowe sankcje przeciwko Rosji. Musi się na nie tylko zdecydować Unia Europejska. Eckhard Cordes jeszcze kilka tygodni temu przestrzegał rząd Angeli Merkel przed drażnieniem Władimira Putina.
Cordes jest jednym z prezesów Rady Współpracy Gospodarczej z Europą Wschodnią. To organizacja działająca od 1952 r., zrzeszająca setki przedsiębiorców i przedstawicieli kilkunastu dużych gałęzi przemysłu niemieckiego. Ma ogromne wsparcie Unii Banków Niemiec, a jej głównym zadaniem jest koordynowanie i rozwój niemieckiego eksportu na wschód kontynentu.
"Jeżeli trzeba będzie zapłacić tę cenę, zapłacimy ją"
Cordes mający nad Łabą bardzo mocną pozycję w rozmowach z rządem, w piątkowym wywiadzie dla prestiżowego "Handelsblatt" nieoczekiwanie zmienił front prezentowany jeszcze w czerwcu.
Z dużą stanowczością poinformował, że "niemiecka gospodarka, której sankcje przeciwko Rosji zagrażają głównie w postaci utraty miejsc pracy, wytrzyma" kroki, na jakie być może zdecyduje się UE.
Co więcej, uznał on, że destabilizowanie sytuacji na Ukrainie przez Rosję przekroczyło pewne granice i w tej chwili w Niemczech powinno się już zacząć mówić otwarcie o "pierwszeństwie polityki przed gospodarką" w relacjach z Moskwą.
"Jeżeli trzeba będzie zapłacić tę cenę, zapłacimy ją" - powiedział, cytowany również przez agencję Reutera.
Eckhard Cordes wyjaśnił, że prawdopodobne sankcje sektorowe wymierzone w Rosję, o wprowadzeniu których UE zdecyduje w nadchodzącym tygodniu w pierwszej kolejności dotkną rynki finansowe i "będzie to miało bardzo szybkie i bolesne konsekwencje" dla Kremla. Sankcje nałożone na firmy zbrojeniowe i energetyczne przyniosą skutki po dłuższym czasie.
Niemiecki eksport do Rosji, m.in. z powodu sankcji dotychczas nałożonych przez UE na Rosję, zmniejszył się w pierwszych czterech miesiącach tego roku o 14 proc. Cordes podkreślił, że w wyniku dalszych sankcji i kurczącego się eksportu w Niemczech pracę straci być może 25 tys. osób.
Autor: adso/kka / Źródło: Reuters