Po półtora roku napraw, które kosztowały 140 milionów dolarów, uziemiony w Singapurze airbus A380 linii Qantas wraca na niebo. Samolot został naprawiony po tym, jak jeden z jego silników wybuchł w powietrzu w 2010 roku.
W listopadzie 2010 roku jeden z samolotów australijskich linii Qantas miał awarię silnika podczas lotu. Silnik wybuchł krótko po starcie z Singapuru. Załodze udało się bezpiecznie zawrócić i wylądować, ale incydent spowodował znaczne trudności dla linii. Qantas na trzy tygodnie uziemiło wszystkie swoje airbusy. Później masowe strajki personelu linii doprowadziły firmę niemal na skraj bankructwa.
Ten sam numer, ta sama załoga
Pechowy samolot przeszedł gruntowną naprawę w Singapurze. Przedstawiciele linii Qantas, jak i Airbusa zapewniają, że maszyna jest sprawna i całkowicie bezpieczna, chociaż samą naprawę określają jako największą w historii.
Maszyna odleci z lotniska w Singapurze w sobotę wieczorem. Rejs, oznaczony numerem QF32, odbędzie się do Sydney. Jak powiedział przedstawiciel linii, za sterami zasiądzie ta sama załoga, co w listopadzie 2010 roku. Także numer rejsu jest taki sam jak podczas feralnego lotu półtora roku temu.
Kolejny lot maszyny planowany jest na 28 kwietnia. Airbus poleci wówczas z Sydney do Hongkongu.
Airbus A380, zwany "superjumbo" to obecnie największy pasażerski samolot świata.
Źródło: Reuters