- Stosunki z Rosją są bardzo dobre i jeszcze poprawią się po wyborach - powiedział prezydent Mołdawii Vladimir Voronin, którego komunistyczna partia jest faworytem w kluczowych dla kraju przedterminowych wyborach parlamentarnych. Zdaniem agencji Reutera jest to wybór między kierunkiem prorosyjskim, a zbliżeniem się do Zachodu.
Głosowanie w dwóch tysiącach lokali wyborczych zakończy się o godzinie 20, a wziąć nim może udział ok. 2,5 mln uprawnionych obywateli. Do wyboru mają dziesięć startujących w wyborach ugrupowań politycznych.
Wschód czy Zachód?
Zdecydowanym faworytem - sondaże dają jej ok. 30 proc. poparcia - jest rządząca Partia Komunistów Republiki Mołdawii kierowana przez prezydenta Vladimira Voronina.
Jak pisze z Kiszyniowa agencja Reutera, wyborcy dokonają trudnego wyboru, gdyż będą musieli opowiedzieć się albo za rządzącymi komunistami, głoszącymi, iż strategicznym partnerem Mołdawii jest Rosja albo też za ich liberalnymi rywalami zabiegającymi o zacieśnienie kontaktów z Zachodem.
Prezydent: będzie lepiej
Spekulacje agencji potwierdza sam Voronin, mówiąc, że "stosunki z Rosją są bardzo dobre i jeszcze poprawią się po wyborach". Podziękował jednocześnie Moskwie za wsparcie udzielone przy okazji powyborczych zamieszek.
Z drugiej strony ustępujący prezydent podkreślił, że Rumunia, którą oskarżał o podsycanie niepokojów w Rumunii, "musi odrzucić tendencje unionistyczne i nacjonalizm".
- Głosuję na stabilizację i demokratyczny rozwój. Mam nadzieję, że po tych wyborach wyjdziemy z kryzysu politycznego i że będzie można poświęcić się pracy na rzecz walki z kryzysem ekonomicznym - dodał Voronin po oddaniu głosu.
Próba wyjścia z kryzysu
Wybory stanowią też próbę wyjścia z wewnętrznego kryzysu politycznego, w którym pogrążyła się Mołdawia po poprzedniej elekcji z 5 kwietnia i zamieszkach ulicznych w Kiszyniowie, jakie po nich nastąpiły.
Wyłoniony w kwietniu parlament wobec sprzeciwu opozycji dwukrotnie nie zdołał wybrać prezydenta kraju, co zmusiło ustępującego szefa państwa Vladimira Voronina do rozpisania nowych wyborów.
Źródło: PAP