- Gdyby o tym wiedziała, byłaby przerażona - uważa rodzina Brytyjki, której przeszczepiono płuca nałogowego palacza. Dziewczyna zmarła w lipcu ubiegłego roku. - Organy ludzkie nie są "fabrycznie nowe" - podkreślają transplantolodzy.
Chorej na mukowiscydozę 28-letniej Lyndsey Scott przeszczepiono w lutym ubiegłego roku płuca mężczyzny, który palił przez 30 lat. Kobieta nie wiedziała, kim był dawca. Po kilku miesiącach Scott zmarła na zapalenie płuc. W związku z tym rodzina uważa, że pacjentom należy udzielać więcej informacji o dawcach organów, zanim zdecydują się na przeszczep.
Płuca palacza mogą funkcjonować absolutnie normalnie i doskonale nadawać się do przeszczepu. chirurg
Palił? To bez znaczenia
- Płuca palacza mogą funkcjonować absolutnie normalnie i doskonale nadawać się do przeszczepu - twierdzi szef brytyjskiej transplantologii Chris Rudge. Podkreśla, że w przypadku Lyndsey Scott fakt, że dawca nałogowo palił, nie miał związku z jej późniejszą śmiercią.
Jego zdaniem, o wiele ważniejsze jest to, czy płuca do przeszczepu funkcjonują poprawnie, niż to, od kogo pochodzą. Zdarza się i tak, że płuca niepalącego dawcy nie funkcjonują, jak należy, i nie mogą zostać przeszczepione. Decyzja zawsze należy do chirurgów.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu