"Wagnerowcy. Najemnicy Putina". Premiera dokumentu w Playerze

O Grupie Wagnera głośno jest przede wszystkim ze względu na brutalność, jakiej jej członkowie dopuszczają się w Ukrainie. W filmie "Wagnerowcy. Najemnicy Putina" autorstwa reporterki "Superwizjera" Ewy Galicy, o działaniach grupy opowiadają byli najemnicy, którzy uciekli na Zachód, nie godząc się na stosowane metody.

ZOBACZ TEŻ: Uciekł z kraju, opowiedział o służbie w Grupie Wagnera. "Odmówili walki, zastrzelili ich na oczach wszystkich"

Grupa Wagnera została utworzona w 2014 roku, po rosyjskiej aneksji Krymu. To prywatna armia powiązana z rosyjskim wywiadem. Jej nazwa nawiązuje do pseudonimu jej prawdopodobnego założyciela - Dmitrija Utkina, byłego oficera wojskowego wywiadu wojskowego Rosji (GRU). Najemnicy tej formacji walczyli i walczą w krajach, gdzie toczą się konflikty zbrojne.

Grupa początkowo skupiała się na zabezpieczaniu interesów Kremla w miejscach, do których Moskwa nie mogła wysłać regularnego wojska. Działała w Afryce i na Bliskim Wschodzie, gdzie słynęła z brutalności i bezwzględności. Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę została zaangażowana do walki na froncie. Za rekrutację najemników odpowiedzialny jest jej prezes, biznesmen Jewgienij Prigożyn, nazywany także "kucharzem Putina", gdyż zapewniał Kremlowi usługi cateringowe i dostarczał żywność rosyjskiej armii.

Wagnerowcy werbowani byli m.in. w więzieniach, gdzie oferowano im wolność i wysokie wynagrodzenie. Niedawno Prigożyn oświadczył, że proceder ten został zakończony, a w przestrzeni publicznej pojawiły się komentarze, że grupa poniosła duże straty w walkach w Donbasie i może zostać włączona w skład rosyjskiej armii. Nie wiadomo dokładnie ile osób łącznie udało się do niej zrekrutować, ale liczba ta szacowana jest na około 50 tys.

Dokument "Wagnerowcy. Najemnicy Putina" jest dostępny w serwisie Player.pl od piątku 24 lutego.

Można go też obejrzeć w TVN24 GO.