Niemieckie media w komentarzach na temat wtorkowego orędzia prezydenta USA Donalda Trumpa koncentrują się na jego pojednawczym tonie w sprawach polityki wewnętrznej, zaznaczając jednocześnie, że w wielu kontrowersyjnych sprawach pozostał bezkompromisowy.
"Die Welt" zauważa w artykule "Trump wyciąga dłoń, a drugą zaciska w pięść", że obok "populistycznych tonów" w przemówieniu prezydenta USA pojawiły się również akcenty pojednawcze, których z jego strony "nie słyszało się zbyt często".
Trump wzywał do jedności i wyciągnął rękę w kierunku swoich politycznych przeciwników, przedstawiając Demokratom propozycję w sprawie migracji - podkreśla niemiecki dziennik. Jednocześnie - czytamy w "Die Welt" - prezydent USA w wielu sprawach "zajął stanowiska dalekie od kompromisowych". Według dziennika w trzecim najdłuższym orędziu o stanie państwa w historii USA niepokoją fragmenty o Korei Północnej. Niektórzy eksperci wskazują, że komentarze Trumpa dotyczące "zbrodni północnokoreańskiego reżimu" to "wojenne werble" - przypomina dziennik.
"Trochę za często się chwalił"
Z kolei "Sueddeutsche Zeitung" wskazuje, iż zgodnie z orędziem w amerykańskiej polityce zagranicznej wciąż obecna będzie zasada Trumpa "pokazu siły".
Gazeta z Monachium ocenia, że w swym przemówieniu przywódca USA chciał być "pojednawczy oraz zapraszający" i "nikogo nie obraził", ale "trochę za często siebie chwalił".
Jak przypomina, Trump zna się na telewizji, więc wie czym jest "prawdziwe show". Prezydent USA ma świadomość, że "orędzie to nie Twitter" i zdaje sobie sprawę "czego oczekuje jego publiczność" - dodaje.
"Krytyka względem samego siebie nie jest mocną stroną"
"Frankfurter Allgemeine Zeitung" ocenia, że w orędziu Trump skupił się na "jedności oraz odnowieniu amerykańskiego marzenia".
Opisuje "podzielone jak Kongres i Stany Zjednoczone" reakcje na przemówienie, w tym jego bojkot niektórych kongresmenów z Partii Demokratycznej.
"FAZ" pisze również o tradycyjnej odpowiedzi na prezydenckie orędzie ze strony demokratów. We wtorek kongresmen Joseph "Joe" Kennedy III oskarżył w przemówieniu w Fall River w stanie Massachusetts amerykański rząd o "rozgrywanie poszczególnych grup społecznych przeciwko sobie". Podobnie krytyczny względem Trumpa oraz jego orędzia jest "Der Spiegel". Według tygodnika w przemówieniu prezydent "chciał zjednoczyć Amerykanów", ale "osiągnął coś przeciwnego i powiększył przepaść między demokratami i republikanami". "Der Spiegel" odnotowuje na swej stronie internetowej, iż prezydent poruszył kontrowersyjne tematy, w tym imigrację oraz protesty amerykańskich zawodników futbolowej ligi NFL podczas wykonywania przedmeczowych hymnów. Zaznacza jednak, iż pominął kwestie rosyjskie. Tygodnik podkreśla, iż Trump nie wskazał na żadne błędy podczas swojego pierwszego roku prezydentury, oceniając, iż "krytyka względem samego siebie nie jest mocną stroną" amerykańskiego przywódcy.
Autor: kg / Źródło: PAP