Od 5 do 12 dni za próbę nagiej kradzieży urny


Trzy półnagie aktywistki ukraińskiej organizacji Femen, które próbowały w Moskwie ukraść urnę z głosem Władimira Putina, zostały błyskawicznie osądzone. Dzień po zatrzymaniu w moskiewskiej komisji wyborczej zostały skazane na od 5 do 12 dni aresztu.

Kary takie nałożył na nie Sąd Rejonowy w Moskwie. Policja czyn trzech młodych obywatelek Ukrainy oceniła jako "drobne chuligaństwo".

Aktywistki Femen wbiegły do lokalu wyborczego w siedzibie Rosyjskiej Akademii Nauk przy Prospekcie Lenina, w centrum Moskwy, wkrótce po tym, jak opuścił go Putin. Rozebrały się od pasa w górę, a następnie zaczęły wykrzykiwać: "Putin - złodziej!".

Na ciałach miały wypisane hasła: "Kremlowskie szczury", "Złodziej-3" i "Kradnę dla Putina". Próbowały wynieść urnę z kartą wyborczą wrzuconą przez premiera Rosji, jednak uniemożliwiła im to policja. Funkcjonariusze okryli demonstrantki swoimi kurtkami i wyprowadzili je z lokalu wyborczego.

- Dziewczynki - młodziutkie i głupiutkie - tak incydent skomentował sekretarz prasowy premiera Rosji Dmitrij Pieskow. - One widzą w tym duch romantyzmu. Jednak mówiąc poważnie, mamy do czynienia z naruszeniem porządku publicznego. O ile wiem, stawiały też opór policji. Tak więc było za co je zatrzymać - dodał Pieskow.

Źródło: PAP