Hiszpańscy piloci są oburzeni wyciekiem zapisów rozmów pilotów sprzed katastrofy w Madrycie w 2008 roku, w której zginęły 154 osoby. Związkowcy zapowiadają na czerwiec półgodzinny strajk.
Według członków Hiszpańskiego Związku Zawodowego Pilotów Linii Lotniczych (Sepla) ujawnienie zapisu "narusza prawo do prywatności gwarantowane przez konstytucję". Zdaniem związkowców śledztwa w sprawie katastrof lotniczych powinny być tajne.
W wydanym oświadczeniu Sepla wezwała 6 tys. pilotów, również tych którzy latają w państwowych liniach Iberia, do przeprowadzenia strajku 7 czerwca od godz. 9 do 9.30.
Skarżyli się na mechaników
Na początku maja hiszpańska stacja radiowa Cadena Ser oraz inne media ujawniły zarejestrowane przez czarne skrzynki rozmowy w kokpicie.
Według ujawnionego przez media zapisu, kapitan samolotu, drugi pilot oraz trzeci dotychczas niezidentyfikowany członek załogi nie kryją niezadowolenia ze sposobu w jaki mechanicy zajęli się problemami technicznymi samolotu.
Mechanik nie naprawił usterki czujnika temperatury powietrza, która uniemożliwiła wcześniejszy start samolotu, lecz jedynie odłączył jego elektryczne zasilanie. Ponadto mechanik ochłodził czujnik temperatury powietrza przykładając do niego lód. "Temperatura i tak się podwyższy, przecież oni spartolili robotę" - komentuje trzecia osoba.
Zapis ujawnił również prywatne rozmowy załogi.
Do katastrofy samolotu linii Spanair doszło na lotnisku Barajas w Madrycie 20 sierpnia 2008 roku. Zginęły w niej 154 osoby.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24