Ukraina, bezpieczeństwo sojuszników i obietnica miliarda dolarów na zwiększenie obecności amerykańskich wojsk w regionie - tak światowe media opisują najważniejsze punkty wizyty Baracka Obamy w Europie. Podkreślają, że amerykański lider rozpoczyna swój "Eurotrip" od Polski, w której spotka się m.in. z prezydentem elektem Ukrainy. - To historyczna wizyta - podkreślają komentatorzy.
"Wizyta Obamy w Polsce zbiegła się z obchodami Dnia Wolności w Polsce, upamiętniającego pierwsze częściowo wolne wybory w tym kraju, do których doszło 25 lat temu" - podkreśla portal guardian.com i cytuje jedne z pierwszych słów prezydenta Stanów Zjednoczonych wypowiedziane po wylądowaniu w Warszawie: "Jako przyjaciele i sojusznicy stoimy ramię w ramię".
Miliard na Europę
"Prezydent Obama ogłosił plan wystąpienia do Kongresu o miliard dolarów na zwiększenie obecności militarnej Stanów Zjednoczonych w Europie" - informuje z kolei BBC News. "Amerykański prezydent, który spotka się z liderami państw NATO, zapewnił, że kwestia bezpieczeństwa amerykańskich sojuszników jest "świętością" - podkreśla portal brytyjskiej telewizji.
Dziennikarze stacji przypominają, że w kwietniu 150 amerykańskich żołnierzy przyleciało do Polski, by wziąć udział w ćwiczeniach wojskowych na terenie tego kraju. Prezydent Komorowski poinformował, że Polska zwiększy nakłady na wojsko do 2 proc. PKB. Tę deklarację Obama skomentował przypomnieniem, że każdy sojusznik NATO musi wnieść swoją dolę do sojuszu północnoatlantyckiego.
Będzie Wałęsa, będzie zgrzyt?
Tygodnik "Time" odnotowuje jednak, że amerykańska obecność w regionie jest "skromna", a podczas wizyty amerykańskiego prezydenta w Polsce może dojść do zgrzytu za sprawą Lecha Wałęsy. "Polski rząd nie oczekuje od Stanów Zjednoczonych moralnego przywództwa czy dyplomacji, ale silnego wojskowego zaangażowania w zapewnienie bezpieczeństwa" - zauważa "Time".
"W kwietniu, gdy pojawiła się groźba inwazji Rosji na Ukrainie, Warszawa poprosiła NATO o przysłanie 10 tys. żołnierzy jednostek powietrzno-desantowych na jej terytorium. W odpowiedzi do Polski przyjechało z USA zaledwie 150 pilotów i kilka myśliwców F-16" - czytamy w artykule opublikowanym tuż przed rozpoczęciem wizyty Baracka Obamy w Polsce.
"Nawet jeśli prezydent Komorowski nie zająknie się na ten temat, jego słynący z braku taktu poprzednik, Lech Wałęsa, najprawdopodobniej poruszy tę kwestię. W wywiadzie dla Associated Press Wałęsa powiedział, że świat się "zdezorganizował", a światowa potęga nie bierze na siebie roli przywódczej. Jeśli uda mu się powtórzyć te słowa Obamie, mogą one położyć się cieniem na wspólnych obchodach polskiego Święta Wolności w Warszawie" - ostrzega tygodnik.
"Dlaczego nie u nas?"
W nieco łagodniejszym tonie o obecności amerykańskich wojsk w regionie wypowiada się "The New York Times".
"Nie wiadomo, czy oświadczenie prezydenta Obamy o zwiększeniu nakładów na pomoc militarną swoim sojusznikom zadowoli liderów państw regionu, którzy do tej pory nie byli pod wrażeniem stosunkowo niewielkich liczebnie sił amerykańskich, przysłanych w ostatnich miesiącach" - pisze dziennik.
"Obama przysłał 600 spadochroniarzy do Polski i innych państw Sojuszu w regionie [...]. Zaniepokojeni zagrożeniem płynącym z Moskwy, polscy liderzy naciskali na większą liczbę rozmieszczonych sił, a nawet stworzenie stałej bazy na ich terytorium" - podkreśla dziennik. Przypomina też rozmowę z Radosławem Sikorskim, który pytał: "Są duże bazy amerykańskie w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Portugalii, Grecji, Włoszech. Dlaczego nie u nas?" - pisze "The New York Times".
Jak prezydent z prezydentem elektem
Ukraina będzie dominującym tematem podczas wszystkich spotkań i rozmów Baracka Obamy - prognozują zachodnie media. Odnotowują spotkanie prezydenta Baracka Obamy z prezydentem-elektem Ukrainy Petrem Poroszenką. - Dla prezydenta Obamy ważne jest osobiste zapewnienie prezydenta elekta Petra Poroszenki o oddaniu, jakim Stany Zjednoczone darzą naród ukraiński - mówi w rozmowie z ABC Ben Rhodes, doradca prezydenta USA. Podczas wizyty w Polsce prezydent Obama wygłosi odezwę podczas ceremonii 25-lecia pierwszych wolnych wyborów w postkomunistycznej Polsce. To kolejny ważny sygnał dla Ukraińców. To okazja, by spojrzeć na to, jak w Polsce została zdobyta demokracja, ale także spojrzenie na obecną sytuację i konieczność stania ramię w ramię w imię bezpieczeństwa Europy Wschodniej - podkreśla Rhodes w rozmowie z ABC News. "New York Times" również zauważa, że prezydent Obama dwukrotnie spotka się z Petrem Poroszenką.
"Obama chce podkreślić wsparcie Stanów Zjednoczonych dla nowego rządu w Kijowie, który usiłuje ustabilizować rozchwianą gospodarkę i stłumić prorosyjską rebelię we wschodnich regionach kraju, gdzie również we wtorek dochodziło do starć" - informuje dziennik.
Emocje studzi tygodnik "Time": "Kijów i Waszyngton nie są sojusznikami, nie są też związane żadnymi porozumieniami obronnymi, a Stany Zjednoczone nie mogą ryzykować pogrążenia się w pośrednią wojnę z Rosją poprzez uzbrajanie ukraińskiej armii" - podkreśla tygodnik. BBC News odnotowuje z kolei, że Barack Obama w swoim wystąpieniu w Warszawie "pogroził palcem" Rosji. "Amerykański prezydent podkreślił, że Moskwa powinna użyć wszelkich swoich wpływów, by odwołać separatystów ze wschodu Ukrainy i zaprzestać eskalacji napięcia w Europie, w przeciwnym razie spotka ją zaostrzenie sankcji" - informuje BBC.
Odmieniona Europa
Wizyta Baracka Obamy w Europie nie będzie przypominać żadnej z wcześniejszych - prognozował tygodnik "Time".
"Gdy Air Force One wyląduje w Warszawie, Barack Obama zorientuje się, że Europa nie jest już tym samym kontynentem, jakim była jeszcze kilka miesięcy temu. Jej granice zostały nakreślone na nowo poprzez rosyjską aneksję Krymu, a kwestie bezpieczeństwa, jakie narodziły się w związku z tym w Europie, mogą przerosnąć możliwości Stanów Zjednoczonych" - podkreślał tygodnik.
Prezydent w ogniu krytyki
"W Stanach Zjednoczonych Obama znalazł się w ogniu krytyki. Zarzuca mu się, że niewystarczająco mocno podkreśla swoje przywództwo na scenie międzynarodowej. Krytykują go również niektórzy przedstawiciele sojuszniczych państw NATO, którzy obawiają się, że mogą być następnym celem rosyjskiej ekspansji i potrzebują większej ochrony ze strony USA" - odnotowuje również portal guardian.com.
"W odpowiedzi na ukraiński kryzys, Barack Obama zapewnia jednak Europę Wschodnią, że Stany Zjednoczone jej nie porzucą" - informuje portal. "Zachodni przywódcy są zaniepokojeni sytuacją na Ukrainie, a znaczące zwiększenie sił NATO na rosyjskiej granicy może wywołać podobne kroki ze strony Rosji i wywołać impas w stosunkach dwustronnych, przypominający zimną wojnę" - zauważa jednak guardian.com.
Autor: asz/tr / Źródło: New York Times, theguardian.com, BBC, Time, ABC News
Źródło zdjęcia głównego: Time, BBC News, theguardian.com, ABC News