55-letnia Martina Moik twierdzi, że przez 40 lat pracowała na farmie w Alpach jako niewolnica. Nie wie, co to telefon komórkowy, nie potrafi czytać ani pisać, nie ma pojęcia, kto rządzi Austrią. Przez ostatnich kilka lat jadła tylko chleb z dżemem. "Właściciel" zamknął ją na farmie, gdy miała 15 lat. Sprawę bada prokuratura.
Pracownicy socjalni, którzy mieli kontakt z Martiną, są wstrząśnięci tym, co zobaczyli i co usłyszeli. Kobieta nie jest nawet w stanie powiedzieć, skąd pochodzi. Ma ogromne problemy z komunikacją. Nie ma podstawowej wiedzy, jest analfabetką. Twierdzi jednak, że przez większość życia była dobrze traktowana. Otrzymywała trzy posiłki dziennie, dostawała od czasu do czasu nowe ubranie, mogła też oglądać telewizję.
Sytuacja "niewolnicy" zmieniła się, kiedy umarł właściciel farmy. Wdowa zaczęła Martinę źle traktować, biła ją, ciągnęła ją za włosy. Martina powiedziała też, że zabrała jej telewizor.
Prokuratura bada teraz, czy Martina faktycznie była przetrzymywana i zmuszana do pracy wbrew swojej woli.
Nieliczni goście, którzy pojawiali się na farmie byli informowani, że kobieta jest służącą, która mieszka tam, gdyż nie ma własnej rodziny i dostaje minimalną pensję za swoją pracę. Wielu z nich zauważa teraz, że zawsze, kiedy ją widzieli, była zajęta pracą.
Obwoźny handlarz doprowadził do uwolnienia
Do oswobodzenia Martiny przyczynił się obwoźny handlarz, który zauważył, że 55–latka jest w złym stanie fizycznym i wygląda na chorą. Był to efekt zaniedbywania jej przez wdowę po właścicielu farmy.
Pracownicy społeczni zabrali Martinę z farmy. Opiekuje się nią teraz austriackie małżeństwo.
Austria jest przerażona
Opinia publiczna w Austrii jest wstrząśnięta. Po skandalach z Nataschą Kampusch i rodziną Josepha Fritzla to kolejny przykład nieludzkiego traktowania człowieka.
Joseph Fritzl trzymał córkę w piwnicy własnego domu przez 24 lata, jest ojcem jej siedmiorga dzieci. Natascha Kampusch została porwana w wieku 10 lat przez Wolfganga Prikopila, spędziła 8 lat zamknięta w piwnicy.
Źródło: austriantimes.at
Źródło zdjęcia głównego: austriantimes.at