Oficera, który wydał rozkaz strzelenia gumowym pociskiem do skutego kajdankami Palestyńczyka, zawieszono na 10 dni. Oskarżony nie przyznaje się do winy twierdząc, że kazał tylko potrząsnąć karabinem tak, aby przestraszyć więźnia.
Izraelska prokuratura wojskowa ma ustalić, czy są podstawy do postawienia oficera w stan oskarżenia.
Żołnierz, który strzelał do Palestyńczyka zeznał, że taki rozkaz wydał mu pułkownik Omri Borberg. Pułkownik nie przyznaje się jednak twierdząc, że kazał mu jedynie potrząsnąć karabinem żeby przestraszyć Palestyńczyka.
Kontrowersyjny film
Izraelska organizacja pozarządowa Betselem działająca w obronie praw człowieka rozpowszechniła przed kilku dniami film wideo, na którym izraelski żołnierz strzela z małej odległości do Palestyńczyka w kajdankach.
Izraelscy żołnierze pod dowództwem kilku oficerów zatrzymali 7 lipca we wsi Nilin na Zachodnim Brzegu Jordanu 27-letniego Palestyńczyka, który brał udział w demonstracji przeciwko izraelskiemu "murowi bezpieczeństwa". Na pierwszych ujęciach filmu widać mężczyznę w zielonej koszuli wymachującego palestyńską flagą i pokazującego znak "V" uniesioną dłonią.
Następne ujęcie: ten sam mężczyzna z zawiązanymi oczami i kajdankami na rękach, trzymany za ramię przez izraelskiego wojskowego w mundurze pułkownika służy za cel innemu izraelskiemu żołnierzowi, który ładuje karabin pociskiem stalowym oblanym gumą. Strzela Palestyńczykowi w nogi z odległości półtora metra.
Kolejne ujęcie: Palestyńczyk leży na ziemi, postrzelona noga ofiary drga konwulsyjnie.
Zatrzymany, okaleczony i wypuszczony
Palestyńczyk został zatrzymany na pół godziny przez izraelskich żołnierzy i był przez nich bity. Po "eksperymencie" ze strzałem kulą gumową z bliskiej odległości został opatrzony przez lekarza wojskowego i wypuszczony.
Betselem informuje, że sceny znęcania się nad palestyńskim demonstrantem nakręciła ukradkiem ze swego okna kamerą wideo 14-letnia Palestynka, która dostarczyła film tej organizacji pozarządowej.
Źródło: PAP, tvn24.pl