Donald Trump po raz kolejny wzbudził kontrowersje, parodiując podczas ostatniego wiecu wyborczego Hillary Clinton. Nawiązał w ten sposób do zasłabnięcia byłej sekretarz stanu USA na uroczystościach upamiętniających ofiary zamachów z 11 września 2001 roku.
Donald Trump w sobotę wystąpił na wiecu w Manheim w Pensylwanii, jednym z tzw. wahających się stanów, które mogą zadecydować o zwycięstwie w wyborach prezydenckich w USA.
- Mamy tu kobietę, która ma walczyć o wszystkie nasze sprawy, a nie może przejść pięciu metrów do samochodu. Dajcie spokój - powiedział do swoich zwolenników Trump. Następnie kandydat republikanów zgarbił się i zaczął parodiować ledwo poruszającą się i osuwającą się na ziemię Clinton.
Zasłabnięcie Clinton
Republikański kandydat na prezydenta nawiązał w ten sposób do zdarzenia z 11 września, gdy była sekretarz stanu nagle zasłabła w czasie uroczystości upamiętniających ofiary ataku na World Trade Center w Nowym Jorku. Clinton była wówczas bliska omdlenia i musiała zostać podtrzymana, gdy omal nie upadła przed wejściem do samochodu. Ten odwiózł ją do mieszkania córki, z którego po około dwóch godzinach kandydatka demokratów wyszła już o własnych siłach.
Dwa dni później Hillary Clinton przyznała, że miała zapalenie płuc i nie posłuchała rad lekarzy, którzy chcieli, by kilka dni przed uroczystościami w Nowym Jorku spędziła w domu, rezygnując na moment z kampanii.
Agencja Reutera przypominała w kolejnych dniach po uroczystościach 11 września, że Donald Trump wielokrotnie zwracał uwagę w publicznych wystąpieniach na "brak energii" Clinton oraz jej domniemane problemy ze zdrowiem, m.in. nawracający kaszel.
Głośno o stanie zdrowia Hillary Clinton było także w 2012 r., gdy po upadku i doznaniu wstrząśnienia mózgu wykryto u niej skrzep w głowie.
Autor: mm/adso / Źródło: Huffington Post, Reuters