Policja strzelała gazem łzawiącym do tysięcy demonstrantów żądających by matematyki i fizyki nauczano w szkołach po malajsku, a nie, jak do tej pory, po angielsku. Chcieli wręczyć królowi petycję w tej sprawie, nie pozwoliła jednak na to policja.
Policja szturmowa nie dopuściła protestujących do pałacu króla Malezji w Kuala Lumpur. Tłum zamierzał przedstawić monarsze petycję, by nauk przyrodniczych i ścisłych nauczano nie po angielsku, ale w narodowym języku malajskim. Protest zorganizowała zawiązana w tym celu koalicji 14 organizacji pozarządowych, razem z radykalną, opozycyjną Panmalezyjską Partią Islamską.
Protestujący najpierw wybrali się na popołudniową modlitwę, potem przebrali się w T-shirty z logo akcji. Następnie głównymi ulicami Kuala Lumpur dotarli do pałacu królewskiego. Policji udało się rozproszyć tłum już w pobliżu pałacu. Tam z pomocą gazu i armatek wodnych rozbito tłum na mniejsze grupy. Aresztowano co najmniej kilka osób.
Protestujący stwierdzili, że akcja policji była niepotrzebna i „nieludzka”. Policja wyjaśnia, że demonstrujący mieli pozwolenie na wręczenie swojej petycji, ale pod warunkiem, że nie zorganizują masowego protestu.
Naukę nauk przyrodniczych i ścisłych w języku angielskim wprowadził poprzedni premier Malezji Mahathir Mohammad.
Źródło: Reuters