Siedemnastu cywilów, w tym ośmioro dzieci, zginęło w poniedziałek w nalotach na targowisko w prowincji Dajr az-Zaur na wschodzie Syrii. Ataki są przypisywane rosyjskiemu lub syryjskiemu lotnictwu - poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Rosyjskie ministerstwo obrony twierdzi, że jego samoloty nie prowadziły żadnych operacji w tym rejonie.
Obserwatorium zastrzega, że bilans ofiar nalotów na miasto Al-Aszara może wzrosnąć, ponieważ wielu rannych jest w bardzo ciężkim stanie.
Szef obserwatorium Rami Abdel Rahman oświadczył, że w poniedziałek, pierwszego dnia ramadanu, przeprowadzono wiele ataków z powietrza na tereny kontrolowane przez tzw. Państwo Islamskie w samym mieście Dajr az-Zaur i w pobliżu.
Rosyjskie agencje cytują rzecznika ministerstwa obrony Rosji Igora Konaszenkowa, który powiedział, że rosyjskie siły powietrzne nie prowadziły żadnych misji bojowych na tym obszarze.
Miasto, będące stolicą prowincji o tej samej nazwie, jest w ponad 60 proc. kontrolowane przez IS; kontrolę nad pozostałą część sprawuje reżim Baszara el-Asada. Al-Aszara jest oddalona od miasta Dajr az-Zaur o ok. 60 km.
W trwającej od marca 2011 roku wojnie w Syrii zginęło już 280 tys. ludzi; ponad połowa ludności kraju została zmuszona do opuszczenia domów.