Donald Trump powiedział rosyjskim dyplomatom na spotkaniu w Gabinecie Owalnym w tym miesiącu, że zdymisjonowanie szefa FBI Jamesa Comeya uwolniło go od "wielkiej presji" – pisze "New York Times", powołując się na dokument podsumowujący to spotkanie.
- Właśnie zwolniłem szefa FBI. Był szalony, prawdziwy wariat – miał powiedzieć Trump. "NYT" informuje, że ów dokument, którego podstawą są notatki sporządzone w Gabinecie Owalnym, odczytała mu "amerykańska osobistość oficjalna". - Stałem w obliczu wielkiej presji z powodu Rosji. Została (ze mnie) zdjęta – dodał prezydent i podkreślił, że on sam nie jest przedmiotem śledztwa.
"New York Times" pisze, że ta rozmowa, która odbyła się 10 maja – dzień po zwolnieniu Comeya – umacnia przekonanie, że Trump pozbył się go przede wszystkim z powodu śledztwa FBI w sprawie domniemanych kontaktów jego sztabu wyborczego z Rosjanami. Dzień po zwolnieniu Comeya Trump przyjął w Gabinecie Owalnym rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa i ambasadora Rosji w USA Siergieja Kislaka.
Kontakty z Rosją
Kolejne sensacje dotyczące Trumpa opublikowane przez "Washington Post" zbiegły się z doniesieniami agencji prasowej Reutera o nieznanych i nieujawnionych wcześniej przynajmniej 18 rozmowach telefonicznych osób ze sztabu wyborczego Trumpa z przedstawicielami Kremla.
Jak poinformował Reuters, informacje o tych wcześniej nieznanych kontaktach osób z otoczenia Trumpa z przedstawicielami Moskwy bada obecnie FBI i senacka komisja, która prowadzi śledztwo w sprawie rosyjskich koneksji sztabu wyborczego nowojorskiego miliardera.
Autor: tmw\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 BiS