Republikański tandem John McCain i Sarah Palin złożyli skargę przeciw kilku hrabstwom stanu Wirginia, które ich zdaniem uniemożliwiły głosowanie żołnierzom, stacjonującym za granicą.
Zdaniem republikanów lokalne komisje wyborcze zbyt późno wysłały karty do głosowania, dlatego też wojskowi nie mogli we wtorek uczestniczyć w wyborach. Sztab McCaina domaga się więc od Sądu Federalnego, aby uznano głosy żołnierzy po zamknięciu lokali wyborczych.
- Jest wielu żołnierzy służących za granicą, którzy popierają senatora Johna McCaina w czasie obecnych wyborów prezydenckich i którym odmówiono prawa wyborczego - podkreślono w oświadczeniu.
W skardze McCain i Palin zaznaczyli, że niektóre hrabstwa Wirginii wysłały karty 35 dni przed głosowaniem, a to - ich zdaniem - nie wystarczyło, aby odesłać je z powrotem.
Około 1,3 mln amerykańskich żołnierzy może głosować korespondencyjnie. Dotyczy to również wojskowych uczestniczących w misjach zagranicznych.
Źródło: PAP