- Ludzie oczekują od pary królewskiej różnych rzeczy - także plotek. Król musi być trochę celebrytą, musi być interesujący - uważa ambasador Wielkiej Brytanii w Polsce, Ric Todd, gość programu "Wstajesz i wiesz" w TVN24. Jego zdaniem zapowiedź ślubu księcia Williama i Kate Middleton to wspaniała wiadomość, a nowym sloganem Zjednoczonego Królestwa staje się z tej okazji hasło: "Miłość jest najważniejsza".
William i Kate ogłosili swoje zaręczyny we wtorek. Para, która spotyka się od ośmiu lat, udzieliła też pierwszego wspólnego wywiadu. Ślub na wiosnę lub latem 2011 roku.
- To dla nas bardzo szczęśliwy dzień - mówił w TVN24 Ric Todd. Jak przyznał, nie wiadomo na razie dokładnie, jaki charakter i przebieg będzie miała ceremonia ślubna. Ale z pewnością będzie to uroczystość o wielkim znaczeniu, bo odbędzie się równo 30 lat po ślubie Diany i księcia Karola.
- Niestety dla Williama i Kate, ten ślub nie będzie prywatny - stwierdził Todd.
"To symbol tego, jaka jest teraz Wielka Brytania"
Według ambasadora, rodzina królewska daje Brytyjczykom wytchnienie od przyziemnych spraw, takich jak budżet czy kryzys ekonomiczny. - Królowa jest symbolem kraju, a my się możemy wokół niej łączyć. A ten ślub to symbol państwa. Jesteśmy z tego dumni - powiedział.
Jak dodał, przez ponad tysiąc lat tradycji monarchii w Zjednoczonym Królestwie, instytucja ta się zmieniała i obecnie łączy tradycję z nowoczesnością. - Kate jest z bogatej, ale "normalnej" rodziny, studiowała. Williama poznała na uniwersytecie. To symbol tego, jaka jest teraz Wielka Brytania. Brytyjczycy nie mają z tym problemu - uważa ambasador.
Ale Todd przyznaje, że chociaż William całe życie przygotowywał się do roli króla, dla Kate jest to nowość. Zwłaszcza, że ludzie oczekują od króla, że nie tylko będzie rządził - musi być też od czasu do czasu źródłem interesujących plotek.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/EPA