Korea odcina się od świata


Korea Północna znów odcina się od świata. Władze w Phenianie poinformowały, że 1 grudnia zamkną przejścia graniczne z Koreą Południową i wydalą "południowych" Koreańczyków pracujących przy wspólnych projektach w parku przemysłowym w mieście Kaesong.

Już 12 listopada przedstawiciele Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej grozili podjęciem takich działań. Ma to być odpowiedź na - jak to określa Phenian - "konfrontacyjne nastawienie Seulu".

Jeśli groźby zostaną zrealizowane, skończą się też wszystkie wycieczki do położonego 90 km od granicy Kaesong i zerwane zostanie codzienne połączenie kolejowe, uruchomione w grudniu.

Prezydent zaostrza kurs

Napięcie między dwoma państwami koreańskimi rośnie od lutego, kiedy prezydentem Korei Południowej został Li Miung Bak, który zobowiązał się do skończenia z pobłażliwym stosunkiem wobec północnego sąsiada. Zapowiedział m.in. ograniczenie pomocy humanitarnej dla KRL-D, jeśli Phenian nie wywiąże się z zobowiązań dotyczących swojego programu atomowego. Inny punkt zapalny to ulotkowa, transgraniczna propaganda, o którą Phenian oskarża Seul.

Co ciekawe, po wojnie koreańskiej (1950-1953) oba państwa nie podpisały traktatu pokojowego, więc formalnie wciąż pozostają w stanie wojny. Rozdzielająca Półwysep Koreański strefa zdemilitaryzowana jest jedną z najlepiej strzeżonych granic świata.

Źródło: PAP