Mieszkanka Arizony jest czwartą amerykańską ofiarą śmiertelną wirusa A/H1N1. W stanie krytycznym jest inny Amerykanin - nauczyciel jednej ze szkół w nowojorskiej dzielnicy Queens.
Departament zdrowia publicznego hrabstwa Maricopa w Arizonie poinformował, że kobieta w wieku powyżej 45 lat, zmagająca się z chorobą płuc, zmarła w zeszłym tygodniu w wyniku powikłań.
- Wiedzieliśmy, że to się stanie. Grypa jest poważna, zwłaszcza dla tych, którzy mają problemy zdrowotne - powiedział Bob England, szef departamentu. To pierwszy w stanie Arizona zgon wiązany z nową grypą.
Ciężko chory w Nowym Jorku
Burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg poinformował z kolei o pierwszym ciężkim przypadku grypy w tym mieście. Bloomberg oświadczył, że "w ramach środków ostrożności" od piątku zamknięte będą na pięć dni trzy szkoły w Queens, w których uczy się ok. 4.400 uczniów. W jednej z nich uczył chory nauczyciel.
65 osób nie żyje
Według oficjalnych danych, w USA zarejestrowano 4.298 potwierdzonych lub podejrzewanych przypadków grypy A/H1N1. Na świecie zachorowało prawie 6500 ludzi w 33 krajach, a 65 zmarło.
Dla porównania grypa sezonowa zabija rocznie do 500 tys. ludzi na całym świecie.
Źródło: PAP