W piątkowy wieczór Korea Południowa pogrążyła się w ciemnościach. Przez przerwy w dostawach prądu zabrakło w wielu regionach kraju. Tysiące ludzi utknęło w windach. Przerwane zostały seanse w kinach, koncerty, a także imprezy sportowe, m.in. bardzo popularne w kraju rozgrywki baseballowe.
Blackout dotknął ok. 5 milionów osób. A zaskoczył wszystkich tak, jak niespotykana o tej porze roku fala upałów, która przywędrowała na Półwysep Koreański dwa tygodnie temu.
Ludzie w windach, ludzie na stadionach
Przy temperaturach przekraczających 30 st. C większość reaktorów atomowych wstrzymała pracę, a linie energetyczne są przeciążone do tego stopnia, że jedyny producent energii w kraju, Koreańskie Przedsiębiorstwo Energii Elektrycznej nie wie, gdzie, kiedy i na jaką skalę wystąpią ponownie tego typu zjawiska.
Rezerwy energii Korei Płd. spadły poniżej poziomu 6 proc., kiedy 7 proc. jest uznawane za absolutne minimum gwarantujące bezpieczne działanie zasilania i dostarczanie energii na duże odległości.
W ciągu 4 godzin policja w Seulu i kilku innych miastach interweniowała kilka tysięcy razy, m.in. uwalniając z wind 2900 osób, które przeżyły chwile grozy. Równie niezadowoleni mogli być baseballiści, którzy w kompletnych ciemnościach schodzili z boisk.
Źródło: Reuters