To ma być wielki protest i wielka demonstracja solidarności przeciwko terroryzmowi. W niedzielne popołudnie ulicami Paryża przejdzie marsz z udziałem m.in. wielu europejskich liderów. Swój udział w manifestacji zapowiedzieli m.in. premier Ewa Kopacz oraz przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.
Marsz ma się rozpocząć o godz. 15. Do jego zorganizowania wezwały wszystkie francuskie partie polityczne - prócz skrajnie prawicowego Frontu Narodowego - a także największe związki zawodowe i organizacje praw człowieka. Udział w manifestacji zapowiedzieli m.in. szefowie rządów Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch, Hiszpanii, Polski i Turcji: Angela Merkel, David Cameron, Matteo Renzi, Mariano Rajoy, Ewa Kopacz i Ahmet Davutoglu, a także przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk oraz szefowie Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego, Jean-Claude Juncker i Martin Schulz.
"Wszelkie środki, aby zapewnić bezpieczeństwo"
Szef francuskiego MSW Bernard Cazeneuve zapewnił w sobotę, że zostały zastosowane wszelkie środki, aby zapewnić bezpieczeństwo w czasie niedzielnego wielkiego marszu w Paryżu przeciwko terroryzmowi, z udziałem wielu przywódców m.in. Francois Hollande'a. Cazeneuve dodał, że w nadchodzących tygodniach utrzymany zostanie maksymalny poziom alertu antyterrorystycznego w regionie paryskim, podniesiony w środę po zamachu w siedzibie satyrycznego tygodnika "Charlie Hebdo". - Wziąwszy pod uwagę kontekst, jesteśmy narażeni na ryzyko. Jest zatem ważne, by plan (nadzoru antyterrorystycznego) Vigipirate, który został wzmocniony w regionie Ile-de-France i jest przedmiotem określonych działań w reszcie kraju, został wzmocniony w najbliższych tygodniach - oświadczył, wychodząc ze spotkania kryzysowego w Pałacu Elizejskim.
Manifestacje także w innych częściach Francji
Podobne manifestacje przewidziano też w niedzielę w innych dużych miastach Francji. Tego samego dnia w Paryżu ma się odbyć spotkanie ministrów spraw wewnętrznych Unii Europejskiej oraz przedstawicieli Stanów Zjednoczonych i Komisji Europejskiej. Po środowym ataku na redakcję satyrycznego tygodnika "Charlie Hebdo" w Paryżu, w którym zginęło 12 osób, w całym kraju i poza Francją odbyły się manifestacje solidarności, których uczestnicy występowali pod hasłem "Jestem Charlie" (franc. Je suis Charlie).
Autor: eos//gak / Źródło: PAP