Jedni protestują przeciwko islamowi, drudzy - przeciwko nim. Są zatrzymani


Co najmniej 131 lewicowych demonstrantów, protestujących przeciw odbywającej się w tym czasie antyislamskiej manifestacji skrajnej prawicy, aresztowała policja w niedzielę w Ludwigshafen, na południowym zachodzie Niemiec - poinformowały lokalne władze.

Zatrzymanym postawiono zarzut m.in. naruszenia spokoju publicznego, uszkodzenia mienia oraz nieprzestrzegania zakazu maskowania się podczas marszu - podała policja. Zatrzymany został także jeden zwolennik skrajnej prawicy, który uderzył w twarz policjanta.

Silne Niemcy

Około 2 tys. osób (według organizatorów ok. 3-4 tys.) zgromadziło się w czwartek na sześciu kontrdemonstracjach przeciw odbywającej się w tym samym czasie ok. 500-osobowej manifestacji stowarzyszenia "Razem Silni Niemcy" (Gemeinsam-Stark Deutschland). Jest to odłam ruchu "Chuligani przeciwko salafitom", który zrzesza piłkarskich kibiców uczestniczących w bójkach oraz osoby należące do organizacji nacjonalistycznych. Jak deklarują, ich celem był protest przeciwko rosnącym wpływom w Niemczech radykalnego odłamu islamu, salafizmu.

Demonstracje

W Niemczech od miesięcy dochodzi do antyislamskich demonstracji i jeszcze liczniejszych kontrmanifestacji. Od jesieni ub. roku w Dreźnie i innych miastach organizowane są marsze, których uczestnicy sprzeciwiają się nadmiernym jakoby wpływom muzułmanów na życie społeczne w Niemczech i rzekomemu tolerowaniu przez władze tego zjawiska. Niemieckie służby szacują liczbę zwolenników salafizmu w Niemczech na ponad 6 tys. Ich liczba szybko rośnie. Władze oceniają, że ok. 450 niemieckich salafitów wyjechało z kraju, aby dołączyć do dżihadystów walczących w Syrii i Iraku.

Autor: msz/ / Źródło: PAP