Jackson nie uwzględnił w testamencie żony i ojca

 
Testament Jacksona powstał 7 lat temuPAP/EPA

Testament Michaela Jacksona jest już w sądzie w Los Angeles. Majątek powierzono w zarząd funduszu rodzinnego, a jego beneficjentką jest matka Jacksona Katherine. Jej też przekazano opiekę nad dziećmi. W dokumencie nie figuruje była żona gwiazdora, pielęgniarka Debbie Rowe.

Testament powstał siedem lat temu, 7 lipca 2002 roku. Majątek Jacksona szacowany jest w nim na 500 mln dolarów.

Wykonawczynią testamenu jest matka artysty, Katharine. W razie gdyby coś jej się stało, opiekę nad dziećmi i ich majątkiem Jackson przekazał piosenkarce Dianie Ross. Ross przez całe życie była przyjaciółką artysty. Pomogła także w karierze Jackson 5.

Nieobecna w testamencie Debbie Rowe, pielęgniarka, była żona piosenkarza, uważana jest za matkę dwójki starszych dzieci Jacksona. Ona sama wielokrotnie mówiła, że MJ nie jest ich biologicznym ojcem.

Według dokumentu na majątek Jacksona składają się przede wszystkim „odsetki z różnych tytułów”, czyli zapewne przede wszystkim tantiemy i udziały w zyskach z praw autorskich. Lwia część majątku to udziały w Sony-ATV Music Publishing Catalog, który ma prawa do utworów Beatlesów, Boba Dylana, Neila Diamonda, Lady Gaga i Jonas Brothers. Wartość tej firmy oceniana jest nawet na 2 mld dolarów.

Współwykonawcami testamentu są długoletni prawnik Jacksona John Branca i producent muzyczny John McClain. W oświadczeniu, które wydali, zaznaczyli, że jednym z najważniejszym punktów dokumentu jest przekazanie opieki nad dziećmi babci.

Testament ma 5 stron, jest podpisany przez Jacksona, każdy paragraf jest parafowany jego inicjałami.

Nie będzie publicznego wystawienia zwłok MJ'a?

Associated Press dowiedziała się od osoby zbliżonej do rodziny, że w piątek prawdopodobnie nie będzie w Neverland żadnych uroczystości. Oznaczałoby to, że fani nie będą mogli czuwać tego dnia przy ciele gwiazdora, jak to wcześniej zapowiadano.

Według tego anonimowego źródła AP pogrzeb artysty odbędzie się zapewne w Los Angeles. Kiedy? Nie wiadomo.

Współwłaściciel posiadłości Neverland miliarder Thomas Barrack poprosił wprawdzie władze Kalifornii o możliwość pochowania gwiazdora w obrębie rancza, jednak ta sprawa jest „bardzo skomplikowana” i nie uda się uzyskać takiego zezwolenia w tym tygodniu.

Źródło: AP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA