CNN: to izraelski wywiad przechwycił rozmowy terrorystów na Synaju


To izraelski wywiad przekazał Amerykanom i Brytyjczykom dane wywiadowcze mające pomóc w ustaleniu przyczyn katastrofy samolotu Airbus A321 rosyjskich linii lotniczych, który rozbił się na półwyspie Synaj - poinformowała stacja CNN.

CNN powołuje się na amerykańskiego urzędnika związanego z wywiadem oraz źródło dyplomatyczne. W materiałach przekazanych przez Izraelczyków znajdowała się m.in przechwycona komunikacja elektroniczna terrorystów z tzw. Państwa Islamskiego.

Izraelskie władze nie komentują tych informacji.

Według CNN analizę materiałów dostarczonych przez Izrael prowadzą teraz agencje wywiadowcze Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Szczególnej analizie poddawany jest język używany w czasie przechwyconej rozmowy. Analitycy chcą ustalić, o jakim typie bomby i detonatora była mowa, a także, czy rozmowa opisuje rzeczywiście to, co się wydarzyło w czasie katastrofy.

W katastrofie zginęły 224 osoby

Samolot rosyjskich linii lotniczych zniknął z radarów w 31 października na wysokości blisko 9,5 km po ok. 23 minutach od startu. Zginęły wszystkie 224 osoby na pokładzie, w większości turyści wracający do Sankt Petersburga z wakacji w egipskim kurorcie Szarm el-Szejk.

Przyczyny tragedii nie są na razie znane, ale eksperci z kilku krajów zachodnich skłaniają się do wersji, że na pokładzie airbusa mogło dojść do eksplozji ładunku wybuchowego umieszczonego w luku bagażowym na lotnisku w kurorcie Szarm el-Szejk.

Wybuch bomby na 90 proc.

W niedzielę Reuters poinformował, że śledczy są "na 90 proc. pewni", iż głośny dźwięk słyszany w ostatniej sekundzie nagrania z kokpitu to wybuch bomby. Agencja powołuje się na pragnącego zachować anonimowość członka ekipy prowadzącej dochodzenie. Wyjaśnił on, że przeprowadzone do tej pory analizy materiału zarejestrowanego na nagraniu z kokpitu wskazują, że doszło do wybuchu bomby.

Rosja ewakuuje turystów

W związku z coraz większym prawdopodobieństwem, że do katastrofy doprowadził zamach bombowy Rosja zawiesiła wszystkie rejsowe, tranzytowe i czarterowe połączenia lotnicze z Egiptem. Rzecznik prasowy prezydenta Putina powiedział, że zawieszenie lotów nie oznacza, że Rosjanie przyjęli już wersję, że do katastrofy doprowadził celowy atak.

- W ciągu ostatniej doby z Egiptu ewakuowano 11 tys. rosyjskich turystów - powiedział wicepremier Rosji Arkadij Dworkowicz. Dodał, że kolejne osoby wylecą do domu jeszcze w niedzielę.

Analityk polityczny Stanisław Biełkowskij powiedział w rosyjskim radiu, że prezydent Putin doskonale zdaje sobie sprawę, że to był atak terrorystyczny. - Putin wie, że to jest atak, który jest bezpośrednią konsekwencją wojskowej przygody w Syrii, która w żaden sposób nie może być usprawiedliwiona z punktu widzenia rosyjskiego interesu narodowego - powiedział Biełkowskij.

Brytyjczycy chcą większego bezpieczeństwa na lotniskach

Brytyjski minister spraw zagranicznych Philip Hammond zapowiedział w niedzielę, że Wielka Brytania będzie naciskała na zwiększenie bezpieczeństwa na lotniskach w rejonach zagrożonych terroryzmem. Dodał, że będą do tego dążyć nawet jeśli miałoby to się wiązać z większymi opóźnieniami samolotów.

- Jeśli okaże się, że do tej katastrofy przyczynili się ludzie z Państwa Islamskiego, albo inspirowani przez Państwo Islamskie to będziemy musieli ponownie przyjrzeć się poziomowi bezpieczeństwa jakiego oczekujemy na lotniskach w rejonach gdzie działa Państwo Islamskie - powiedział Hammond.

FBI pomoże w śledztwie

Cytowany przez amerykański dziennik "The New York Times" przedstawiciel amerykańskich władz powiedział w sobotę, że FBI zgodziło się pomóc władzom rosyjskim w dochodzeniu w sprawie katastrofy Airbusa A321. Niektórzy amerykańscy urzędnicy twierdzą, że Rosjanie chcą pomocy w kryminalistycznych analizach w celu określenia przyczyny katastrofy samolotu, gdy inni twierdzą, że chodzi o pomoc natury ogólnej - pisze dziennik.

Autor: PM//gak / Źródło: CNN, i24news.tv, Reuters, PAP

Raporty: