Dwa ataki Palestyńczyków. Nie żyje pięć osób, w tym Amerykanin


Nie żyje dwóch z trzech Izraelczyków zaatakowanych w czwartek nożem w Tel Awiwie - poinformowała izraelska policja. Aresztowano Palestyńczyka podejrzanego o dokonanie tej napaści. Z kolei w ataku na Zachodnim Brzegu Jordanu zginęły trzy osoby, w tym 18-letni Amerykanin - podaje telewizja Fox News.

Tożsamości ofiar ataku w Tel Awiwie nie ujawniono, poza lakoniczną informacją, że jeden z zabitych miał ok. 20 lat. Według policji Palestyńczyk zaatakował wiernych, którzy zebrali się na popołudniowej modlitwie w sklepie z artykułami religijnymi.

15. i 16. izraelska ofiara od października

Agencja TASS informuje, że do napaści doszło w budynku, w którym swoje biuro ma m.in. jedna z rosyjskich stacji telewizyjnych. Nikt z pracowników stacji nie ucierpiał.

Kilka godzin później w innym ataku na Zachodnim Brzegu Jordanu Palestyńczyk zabił trzy osoby. Na jednej z ulic pojawił się w samochodzie i oddał z niego serię strzałów. Jedna z ofiar to 18-letni Amerykanin. Ranne są też co najmniej trzy osoby, wśród nich Amerykanie - podała telewizja Fox News, powołując się na izraelską policję.

Według tych źródeł napastnik został postrzelony i schwytany.

Od początku października w palestyńskich zamachach zginęło 16 Izraelczyków. Według palestyńskiego resortu zdrowia zginęło też ok. 90 Palestyńczyków. Większość z nich zastrzelili funkcjonariusze izraelskich sił bezpieczeństwa bądź cywile.

Tę najnowszą eskalację przemocy zapoczątkował spór o dostęp do obiektów sakralnych na Wzgórzu Świątynnym w Jerozolimie. Wzgórze kryje pozostałości obu żydowskich świątyń z czasów biblijnych, natomiast dla muzułmanów jest to miejsce, z którego Mahomet odbył podróż do nieba. Jest to dla nich drugi po Mekce najważniejszy obiekt kultu religijnego.

Autor: adso//gak / Źródło: PAP, Fox News