Są możliwości, by uwolnić Jasona Rezaiana - powiedział przewodniczący irańskiego parlamentu, sugerując wymianę więźniów jako jedną z nich. Rezaian, korespondent „Washington Post” w Teheranie, został oskarżony o szpiegostwo.
Ali Larijani, przewodniczący irańskiego parlamentu, został spytany w wywiadzie dla amerykańskiego radia NPR, czy jest szansa na to, aby Rezaian i inni Amerykanie przetrzymywani w Iranie zostali uwolnieni.
"To jedna z możliwości"
- Oczywiście, że są praktyczne możliwości. Na przykład wielu Irańczyków jest tam (w Stanach Zjednoczonych - red.) więzionych, więc zdecydowanie dałoby się znaleźć rozwiązanie tej sytuacji. Myślę, że wasi politycy znają te metody - powiedział.
Gdy prowadzący wywiad spytał, czy Larijani ma na myśli możliwość dokonania wymiany więźniów, ten odpowiedział" - To jedna z możliwości. Są też inne, by systemy sądownicze obu państw mogły się porozumieć.
Jak zauważył Reuters, słowa Larijaniego przeczą niedawnej wypowiedzi wiceministra spraw zagranicznych Iranu, Hassana Kaszkawiego, który w rozmowie dla irańskiej agencji informacyjnej ISNA twierdził, że Teheran nie brał pod uwagę dokonania wymiany więźniów.
Zatrzymany wraz z żoną
Rezaian, 39-letni dziennikarz mający obywatelstwo irańskie i amerykańskie, który pracuje dla amerykańskiej gazety od 2012 roku, został zatrzymany w Teheranie w lipcu 2014 roku wraz z żoną Jeganeh Salehi, także dziennikarką oraz dwoma fotoreporterami. Niedługo potem wszystkich, oprócz Rezaiana, zwolniono. Salehi zakazano wyjazdu z kraju.
Korespondent "Washington Post" został oskarżony o szpiegostwo, "współpracę z wrogimi rządami" i "zbieranie tajnych i propagandowych informacji wymierzonych w Islamską Republikę Iranu". W sierpniu odbył się jego proces, jak dotąd nie ogłoszono jednak wyroku.
Dziennikarz, osadzony w cieszącym się najgorszą sławą więzieniu Ewin w Teheranie, odrzuca oskarżenia. Grozi mu kara od 10 do 20 lat więzienia.
Autor: mm//plw / Źródło: reuters, pap