Teheran wezwał OPEC do nadzwyczajnego spotkania celem zapobieżenia spadkom ceny ropy. - Wcześniej w ramach organizacji ustaliliśmy, że jeśli cena spadnie poniżej 100 dolarów za baryłkę, to mamy kryzys - powiedział minister ds. Ropy, Rostam Qasemi. Cena czarnego złota w ostatnich miesiącach wyraźnie spadła. Obecnie wynosi około 90 dolarów.
OPEC, czyli kartel zrzeszający największych producentów ropy na świecie, od lat 70-tych stoi na straży cen ropy. Organizacja stara się maksymalizować zyski swoich członków, jednocześnie starając się nie zdusić światowej gospodarki nadmiernymi kosztami surowca.
Im mniej tym lepiej
Irańska gospodarka jest zależna od eksportu ropy, który i tak obecnie przeżywa poważny kryzys z powodu embarga nałożonego przez UE, USA i szereg zaprzyjaźnionych państw. Gospodarka kraju ma być w złym stanie. W takiej sytuacji zaniepokojenie Ministerstwa ds. Ropy nie jest zaskakujące.
W ostatnim czasie cena ropy utrzymuje trend spadkowy. Przyczynia się do tego głównie mniejsze zapotrzebowanie wywołanie przez globalny kryzys gospodarczy, które przekłada się na wzrastające zapasy surowca. W piątek cena baryłki ropy Brent wyniosła 98 dolarów, natomiast amerykańskiej ropy 85 dolarów za baryłkę. Cena spadła poniżej stu dolarów pierwszy raz od 18 miesięcy.
Wobec tak niskich cen, zyski producentów ropy są adekwatnie niższe. Minister Qasemi wezwał państwa członkowskie OPEC do przestrzegania założonego poziomu wydobycia w postaci 30 milionów baryłek dziennie (im niższa produkcja ropy tym wyższa jej cena). - Inaczej na rynku może dojść do niepokoju - stwierdził Irańczyk.
Podobne głosy wystosowali już inni "jastrzębie" w OPEC, którzy dążą do utrzymania jak najwyższych cen - Wenezueli i Iraku. Jednak na przeszkodzie stoją zaprzyjaźnione z zachodem państwa arabskie. Ograniczenie wydobycia, celem podniesienia cen, byłoby sprzeczne z interesem Arabii Saudyjskiej, która obecnie produkuje wielkie ilości ropy, bliskie swoich maksymalnych możliwości.
Autor: mk/fac / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu