|

Warren Buffett ma 95 lat. "Nie zapowiadał się na geniusza. Kto by się spodziewał?"

Warren Buffett
Warren Buffett
Źródło: Shutterstock
To daje do myślenia. Najlepszy inwestor na świecie odkłada niektóre spółki do rubryki "za trudne" i nigdy w nie nie inwestuje - zauważa w rozmowie z TVN24+ Tomasz Jaroszek, współautor książki "Śladami Warrena Buffeta". - Szanse są równe, zawsze uwielbiał rywalizację. Dlatego siedzi w swoim gabinecie i czyta to, co dostępne wszystkim. I myśli o tym, żeby zwyciężyć - opowiada o Buffetcie jego pierwsza żona Susie. 30 sierpnia 1930 przyszedł na świat. Oto sylwetka "wyroczni z Omaha"Artykuł dostępny w subskrypcji

On: - W moim życiu były dwa punkty zwrotne: gdy się urodziłem i gdy poznałem Susie.

Ona: - Dawno temu, gdy dzieci były małe, ciężko zachorowałam na grypę. Leżąc w łóżku, poprosiłam Warrena o garnek lub inne naczynie z kuchni, bo miałam silne mdłości. Powiedział, że dobrze i podreptał do kuchni. Usłyszałam straszny łoskot. Po czym zjawił się z cedzakiem w ręku. Kochanie, mówię, przecież w tym są dziury. A on na to, że rzeczywiście i poszedł szukać dalej. Zbiegł do kuchni, znów pohałasował i wrócił z cedzakiem, ale na blasze z piekarnika.

Susie, pierwsza żona, uważała, że jest bystrzejszy, niż na takiego wygląda. Z kolei Dorris, siostra, mówiła o nim tak: - Nie zapowiadał się na geniusza. Kto by się spodziewał?

Jego nazwisko i tak dźwięczy jak pieniądz.

Czytaj także: