Były premier Libanu zginął w zamachu. Jeden z zamachowców skazany, choć nieuchwytny

Źródło:
PAP

Specjalny Trybunał dla Libanu w holenderskim Leidschendam skazał zaocznie członka libańskiego Hezbollahu Salima Ajjasza na pięciokrotne dożywocie. Wyrok zapadł za zorganizowanie w 2005 roku zamachu bombowego, w którym zginął były premier Libanu Rafik Hariri.

Trybunał już w sierpniu uznał Salima Ajjasza - jako jedynego z czterech sądzonych w Hadze - za winnego śmierci Rafika Haririego i 21 pozostałych ofiar zamachu. W piątek nastąpiło ogłoszenie wymiaru kary. Ajjasz otrzymał wyrok dożywocia za każdy z pięciu stawianych mu zarzutów.

- Zbrodnie pana Ajjasza są skrajnie poważne i odegrał on centralną rolę w zamachu. Liban jest demokracją parlamentarną i jego liderzy powinni być usuwani z urzędu przy urnie wyborczej, a nie za pomocą bomby - podkreśliła sędzia Trybunału Janet Nosworthy.

56-letni terrorysta dotychczas nie został zatrzymany. Przywódca Hezbollahu Hasan Nasrallah, który odrzuca winę szyickiej organizacji, zapowiedział wcześniej, że Ajjasz nie zostanie schwytany przez śledczych "nawet za 300 lat".

Oglądaj TVN24 w internecie>>>

Możliwy motyw i brak dowodów

Trybunał w Hadze uznał, że Hezbollah i syryjski rząd mogły mieć motyw, by "wyeliminować" Haririego, który przed zamachem głośno sprzeciwiał się ich dominacji w kraju, nie ma jednak dowodów na to, by przywódcy dali rozkaz do popełnienia zbrodni. Zgromadzone dowody były również niewystarczające, by skazać trzech innych domniemanych członków Hezbollahu oskarżonych o organizację zamachu.

Były premier Libanu Rafik Hariri zginął w zamachu bombowym Helene C. Stikkel/archive.gov

Rafik Hariri - sunnicki miliarder i dwukrotny premier Libanu - zginął wraz z 21 innymi osobami w wyniku eksplozji samochodu wypełnionego trotylem. Do wybuchu doszło w pobliżu przejeżdżającej rządowej kolumny. Sędziowie trybunału podkreślili, że mimo 15 lat śledztwa nie udało się ustalić tożsamości zamachowca samobójcy.

Autorka/Autor:tas\mtom

Źródło: PAP