Wstępna runda negocjacji, które w konsekwencji mają doprowadzić do wyłonienia nowej koalicji rządowej w Holandii, rozpoczęła się w poniedziałek. Rozmowy z przywódcami partyjnymi prowadzi minister zdrowia w dotychczasowym rządzie Edith Schippers.
Spotkania Schippers, której przewodniczący niższej izby parlamentu powierzył prowadzenie nieformalnych rozmów wstępnych, mają charakter dwustronny. Jak podkreślono w ich trakcie, Schippers ma poznać, jakie oczekiwania w stosunku do nowego rządu mają przedstawiciele ugrupowań biorących udział w negocjacjach koalicyjnych.
Wyniki negocjacji mają być przedstawione przez Schippers w czwartek. Tego dnia odbędzie się w parlamencie debata na temat wyników wyborów. Jak zwracają uwagę analitycy, na których powołuje się agencja Associated Press, proces wyłaniania nowego rządu w Holandii może być długi i skomplikowany. W liczących 150 miejsc parlamencie swoich reprezentantów ma 13 partii politycznych.
Rutte na pierwszy ogień
Pierwszym rozmówcą Schippers był w poniedziałek premier Mark Rutte, którego Partia Ludowa na rzecz Wolności i Demokracji (VVD) wygrała zeszłotygodniowe wybory parlamentarne. Zdobyła w nich 33 mandaty. Ocenia się, że to właśnie VVD będzie tworzyć nowy rząd. Rutte mówił dziennikarzom, że chce "stałego gabinetu większościowego". Jak podaje AP, aby tak się stało, koalicję muszą utworzyć co najmniej cztery ugrupowania.
Na drugim miejscu uplasowała się populistyczna, antyislamska i antyunijna Partia na rzecz Wolności (PVV) Geerta Wildersa z 20 mandatami - to o pięć więcej, niż miała dotychczas. Jednak przywódcy innych ugrupowań odmawiają współpracy z PVV.
Komentując ich stanowisko w poniedziałek, Wilders ocenił je jako podejście niedemokratyczne. Mówił też dziennikarzom, że doradził Shippers, aby "poważnie uwzględniła głosy 1,3 mln wyborców, których (PVV) reprezentuje jako druga partia w Holandii". Dodał, że liczy, iż wszystkie ugrupowania podejmą z nimi rozmowy na temat nowej koalicji.
Autor: kg/sk / Źródło: PAP