Na mocy przepisów o stanie wyjątkowym wprowadzonym po zamachach w Paryżu francuskie władze umieściły w areszcie domowym 24 działaczy organizacji ekologicznych, by uniemożliwić im zorganizowanie demonstracji z okazji paryskiej konferencji klimatycznej.
Poinformował o tym w sobotę minister spraw wewnętrznych Bernard Cazeneuve, dodając, że osoby te uciekały się do przemocy podczas demonstracji w przeszłości i "zapowiedziały, że nie będą respektować przepisów o stanie wyjątkowym". - Ci ludzie nie mają żadnych powiązań z działalnością terrorystyczną, ale nasze siły muszą być całkowicie skoncentrowane na ochronie francuskiego społeczeństwa - powiedział szef MSW. Wyjaśnił, że najmniejsze nawet niepokoje, takie jak gwałtowne demonstracje, będą odciągały policję od podstawowego zadania, jakim jest walka z terroryzmem. Nie sprecyzował, na jak długo działacze pozostaną w areszcie domowym, ale media podały, że mają zakaz opuszczania domów na cały okres trwania konferencji. Rozmowy w ramach konferencji klimatycznej COP21, której oficjalna inauguracja odbędzie się w poniedziałek na szczeblu szefów państw i rządów, rozpoczynają się w niedzielę i potrwają do 11 grudnia.
"To są represje"
Szef Greenpeace France, Jean-Francois Julliard, powiedział, że wszyscy zatrzymani są pokojowo nastawionymi działaczami, nigdy nie dopuścili się przemocy ani nie mieli żadnych zarzutów. - Mam wrażenie, że (rząd) chce stłumić krytykę ze strony działaczy, ale zabiera się do tego w najgorszy możliwy sposób. To są represje - powiedział w telewizji BFM. Z danych MSW wynika, że od wejścia w życie stanu wyjątkowego 14 listopada, 312 osób zostało osadzonych we Francji w areszcie domowym. Ponadto, o czym poinformował w sobotę Cazeneuve, blisko tysiącu osobom zabroniono przekroczenia granicy francuskiej. Powodem było zagrożenie, jakie te osoby stanowiły dla porządku i bezpieczeństwa publicznego.
Przywrócone kontrole na granicach
Kontrole na francuskich granicach zostały przywrócone w ramach nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa przed konferencją klimatyczną w Paryżu, ale służą także przeciwdziałaniu zagrożeniu terrorystycznemu po zamachach. W sumie granic pilnuje 15 tys. policjantów, żandarmów i celników. Regularne kontrole graniczne są sprzeczne z zasadami strefy Schengen, ale unijne zasady dopuszczają ich przywrócenie na określony czas w wyjątkowych sytuacjach, tak jak to ma miejsce we Francji.
Autor: PM/ja / Źródło: PAP