Dynastia trwa. Kim Dzong Un został marszałkiem i poskromił wojsko


Po kilku dniach zamieszania na szczycie sił zbrojnych Korei Północnej, wyłonił się nowy układ. Przywódca kraju, Kim Dzong Un, objął tytuł marszałka i tym samym sfinalizował przejęcie pełnej kontroli nad państwem. Kolejna "sukcesja" władzy w rodzie Kimów najwyraźniej zakończyła się sukcesem.

Dzień wcześniej oficjalna północnokoreańska agencja KCNA informowała, że nowym dowódcą sił zbrojnych Korei Północnej został mianowany Hjon Jong Czol, który zastąpił na tym stanowisku Ri Jong Hona.

Podobnie jak jego poprzednik, Hjon Jong Czol został szefem Sztabu Generalnego sił zbrojnych i otrzymał stopień wicemarszałka. Kim Dzong Un formalnie został jego zwierzchnikiem, otrzymując tytuł marszałka.

Swoi na szczycie

69-letni Ri Jong Ho uważany był za najbliższego doradcę i politycznego mentora Kim Dzong Una. Często pojawiał się u jego boku podczas oficjalnych uroczystości i miał odegrać kluczową rolę w procesie przekazywania mu władzy, po śmierci w grudniu 2011 roku poprzedniego przywódcy Kim Dzong Ila. Ogłoszona w poniedziałek dymisja Ri Jong Ho i pozbawienie go wszystkich innych wpływowych stanowisk politycznych i wojskowych przyjęta została przez zagranicznych obserwatorów z zaskoczeniem. Według oficjalnych mediów, przyczyną dymisji były "problemy zdrowotne". Milion wojska

Siły zbrojne Korei Północnej liczą około miliona żołnierzy i zaliczają się do najliczniejszych na świecie. Jednocześnie są niemal całkowicie przestarzałe. Pomimo tego, stanowią podstawę władzy reżimu, który oficjalnie hołduje ideologii "najpierw wojsko" (Songun), forsując rozbudowę siły militarnej kosztem poziomu życia obywateli.

Autor: mk/fac/k / Źródło: PAP

Raporty: