Szef urzędu odpowiedzialnego za rejestrację imigrantów w Berlinie, Franz Allert, ustąpił ze stanowiska. Burmistrz Berlina Michael Mueller zarzucał mu, że nie radzi sobie z przyjęciem uchodźców, którzy tygodniami pod gołym niebem oczekują na zarejestrowanie.
Zadaniem Krajowego Urzędu Zdrowia i Spraw Socjalnych (Lageso), którym kierował Allert, jest rejestracja nowo przybyłych imigrantów, udzielenie im pierwszej pomocy medycznej, przydzielenie im tymczasowych kwater oraz wypłata kieszonkowego.
Imigranci koczują w Berlinie
Od lata na terenie Lageso w Berlinie tygodniami koczują setki imigrantów oczekujących niezależnie od pogody w długich kolejkach na rejestrację, która jest warunkiem złożenia wniosku o azyl. W tym czasie między oczekującymi dochodziło wielokrotnie do incydentów. Media informowały o przypadkach brutalnego traktowania uchodźców przez służby porządkowe.
W wywiadzie dla telewizji RBB Mueller w środę wieczorem wezwał szefa Lageso do ustąpienia. - Potrzebne jest nowe kierownictwo, które naprawdę przejmie odpowiedzialność za sytuację. Nie wolno dłużej czekać - powiedział burmistrz.
Prezes Izby Lekarskiej w Berlinie Guenther Jonitz powiedział po wizycie na terenie Lageso, że panujące tam warunki medyczne przypominają sytuację w Trzecim Świecie.
Wiceprzewodnicząca Bundestagu Claudia Roth, która spotkała się pod koniec listopada z uchodźcami w Lageso, powiedziała, że to, co zobaczyła, było dla niej szokiem. - Mam wrażenie, że godność człowieka nie jest traktowana (przez urząd) w sposób priorytetowy - dodała działaczka Zielonych.
Zbliża się zima
Dotychczas temperatura w Berlinie nie spada w nocy poniżej zera, jednak nadciągająca zima może zaostrzyć sytuację. Kolejka oczekujących na przyjęcie w Lageso zwiększy się z pewnością pod koniec roku, ponieważ urząd będzie zamknięty od Wigilii do końca tygodnia, a następnie od sylwestra do 3 stycznia.
Od początku roku do Berlina przybyło 72 tys. uchodźców. Codziennie do stolicy Niemiec przyjeżdża 500 nowych imigrantów. Do największych ośrodków należą hangary na terenie dawnego lotniska Tempelhof. Mieszkańcy skarżą się na panujące tam warunki. W obiekcie nie ma pryszniców; kąpiel możliwa jest jedynie w pobliskim kąpielisku, do którego uchodźcy są dowożeni autokarami.
Autor: kło//rzw / Źródło: PAP