Przed szkockim sądem 21-letni Michał M. przyznał się do gwałtu, uprowadzenia i uwięzienia 24-letniej Australijki. Sąd wymierzył mu karę dożywocia.
Proces Michała M. w sprawie gwałtu dokonanego 16 lutego 2009 roku w Edynburgu zakończył się przed ławą przysięgłych w październiku. Sędzia prowadzący sprawę ostrzegł go wówczas, że grozi mu zarówno kara dożywotniego pozbawienia wolności, jak i deportowanie do Polski.
Nazwał go psychopatą i człowiekiem bardzo niebezpiecznym dla otoczenia. Według sędziego, czyn podsądnego był głębokim i trwałym wstrząsem psychologicznym dla kobiety i jej rodziny. Ofiara nie była obecna na rozprawie.
Głośna sprawa
Sędzia w Edynburgu orzekł, że skazany musi odsiedzieć minimum 10 lat, a w razie warunkowego zwolnienia po tym okresie, brytyjskie MSW (Home Office) rozważy deportowanie go do Polski.
Sprawa Michała M. odbiła się głośnym echem ze względu na szokujące okoliczności popełnienia przestępstwa, jak również dlatego, że podejrzany o współsprawstwo pochodzący z Chojnic 26-letni kuzyn Michała M., Tomasz K., w kwietniu 2009 roku powiesił się w celi edynburskiego więzienia Saughton.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24