W razie decyzji o oderwaniu się od Kijowa obwód doniecki może zjednoczyć się z innymi regionami południowo-wschodniej Ukrainy jako niepodległa Noworosja - poinformował w środę przedstawiciel samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Myrosław Rudenko.
W najbliższą niedzielę w obwodzie donieckim i ługańskim odbędzie się referendum niepodległościowe. Stany Zjednoczone zapowiedziały już, że nie uznają wyników tego "fikcyjnego" głosowania.
Noworosja
Niepodległa republika doniecka jest niezbędnym elementem dla utworzenia nowego państwa. Po przeprowadzeniu referendum, jeśli zostanie podjęta decyzja o niepodległości, planujemy wspólnie z Ługańską Republiką Ludową, a w dalszej perspektywie - z obwodami charkowskim, odeskim i mikołajowskim zjednoczyć się na zasadach federalizmu w nowe państwo - Noworosję - powiedział Rudenko agencji Interfax.
Zaznaczył on, że nowe państwo nie będzie wchodzić w skład Rosji, a pozostanie niepodległym. "Niemniej weźmiemy kurs na współpracę eurazjatycką i nie wykluczamy integracji z Unią Celną", do której należą Rosja, Białoruś i Kazachstan - wyjaśnił Rudenko. Dodał, że liczy na przypływ inwestycji w razie niepodległości Noworosji i zamierza stworzyć korzystny klimat w celu przyciągnięcia inwestorów.
Przedstawiciel samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej zapewnił też o zamiarze budowania "konstruktywnych stosunków z odpowiednimi politykami centralnej Ukrainy". - Ale z tymi władzami, które są obecnie, nie będziemy prowadzić żadnego dialogu - podkreślił Rudenko.
Donieccy separatyści informowali we wtorek, że w niedzielnym referendum może wziąć udział ponad 3 mln wyborców.