Dla "dobrej atmosfery" Phenian wpuści inspektorów

Aktualizacja:
 
Kolejny zwrot w stanowisku PehenianuTVN24

Phenian zgodził się na wprowadzenie moratorium na testy broni jądrowej i rakiet dalekiego zasięgu - oznajmiła oficjalna północnokoreańska agencja KCNA po negocjacjach prowadzonych przez wysłanników USA i Korei Północnej. Phenian zapowiada ponadto, że wpuści do swoich instalacji jądrowych międzynarodowych inspektorów.

W oficjalnej depeszy KCNA wyjaśniła, że władze Korei Północnej podjęły taką decyzję w reakcji na prośbę USA, "mając na uwadze utrzymanie dobrej atmosfery" podczas dalszych negocjacji dwustronnych z Waszyngtonem.

Kij i marchewka

Rozmowy przedstawicieli Korei Północnej i Waszyngtonu toczyły się w ubiegłym tygodniu pod patronatem Chin w Pekinie. Dopiero teraz, niemal równocześnie, przedstawiciel Departamentu Stanu USA i agencja KCNA poinformowały o pozytywnych wynikach negocjacji.

Poza wprowadzeniem moratorium na testy broni jądrowej i rakiet dalekiego zasięgu, Korea Północna zobowiązała się również do wsztrzymania prac w ośrodku badań nuklearnych w Jongbion, zwłaszcza wzbogacania uranu. Wykonywanie zobowiązań Phenianiu mają zweryfikować inspektorzy Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej.

W zamian USA "są gotowe sfinalizować" dostawę 240 tysięcy ton żywności i sugerują możliwość jeszcze większych dostaw w przyszłości.

Umiarkowana radość

Amerykanie określają decyzję Korei Północnej jako krok w dobrym kierunku i podstawę do wznowienia sześciostronnych rozmów rozbrojeniowych. Negocjacje pomiędzy Chinami, Koreą Północną i Południową oraz Japonią, Rosją i USA zostały zamrożone w 2010 roku.

- USA nadal mają poważne zastrzeżenia dotyczące postępowania Korei Północnej w licznych obszarach. Jednak dzisiejsze oświadczenie Phenianu jest ważnym, aczkolwiek ograniczonym krokiem w dobrym kierunku - napisano w oświadczeniu Departamentu Stanu.

Zadowolenie z decyzji Korei Północnej wyraziła też Japonia. Tokio oświadczyło, że liczy na jak najszybsze wprowadzenie ustaleń rozmów Phenianu i Waszyngtonu.

Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: TVN24