- Amerykanie mogli chcieć pokazać, że cały system szpiegowski NSA jest potrzebny i skuteczny - przypuszcza Piotr Niemczyk, były dyrektor w UOP, mówiąc o alarmie terrorystycznym wszczętym przez USA. Władze Stanów Zjednoczonych zamknęły w związku z nim ponad 20 placówek dyplomatycznych i ostrzegają przed zamachami.
Jak podała CNN, alarm został uruchomiony po przechwyceniu komunikacji pomiędzy przywódcami Al-Kaidy. Szczegóły nie są znane. Zamknięto łącznie 22 placówki dyplomatyczne USA, głównie na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej, w krajach muzułmańskich.
Za późno zauważona transakcja?
Zdaniem Niemczyka, najbardziej niepokojące jest to, że początkowo obywatelom USA w ogóle odradzano podróżowanie za granicę, co później zawężono do Bliskiego Wschodu i Azji Centralnej. W ocenie byłego szefa UOP, musi chodzić o coś więcej niż przechwyconą komunikację liderów Al-Kaidy.
- Myślę, że stało się coś jeszcze. Podejrzewam, że służbom udało się namierzyć jakąś dużą transakcję zakupu broni czy środków chemicznych, albo coś zniknęło z magazynów wojskowych - spekuluje Niemczyk. Jego zdaniem, reakcja służb wskazuje na to, że zorientowano się po fakcie i nie było możliwości zapobieżenia zagrożeniu.
Ukryta agenda?
Sama reakcja, czyli zamykanie placówek dyplomatycznych i ostrzeżenie dla podróżnych, w ocenie Niemczyka może też być obliczona na efekt propagandowy. Jest możliwe, że władze USA starają się w ten sposób stworzyć wrażenie, iż system internetowego szpiegostwa NSA, ujawniony przez Edwarda Snowdena, jest potrzebny i skuteczny.
- Idealnym scenariuszem byłoby teraz przechwycenie jakiegoś ładunku broni, albo uniemożliwienie zamachu przez siły specjalne - mówi Niemczyk. Gdyby udało się wykazać za pomocą dokumentami, że do sukcesu doszło za pomocą PRISM czy XKeyscore, miałoby to wielkie znaczenie propagandowe i mogłoby wykazać, że system szpiegostwa jest usprawiedliwiony.
Gdyby jednak do niczego teraz nie doszło, można byłoby to poczytać jako blamaż. W ocenie Niemczyka Amerykanie sobie na to nie pozwolą i będą musieli się czymś wykazać. Były dyrektor w UOP zaznacza przy tym, że nie wierzy w teorie spiskowe i to, że służby USA właśnie szykują swoje bomby do przeprowadzenia udawanego zamachu.
Autor: mk\mtom / Źródło: tvn24