Pakistańskie oddziały rządowe weszły w sobotę do głównego miasta doliny Swat, Mingory - donoszą agencje. W ciężkich walkach zginęło przynajmniej 17 bojowników.
- Walki uliczne zaczęły się w Mingorze - potwierdził rzecznik armii generał-major Athar Abbas na konferencji prasowej. Zaznaczył, że choć udało się już oczyścić część miasta, to żołnierzy czekają ciężkie walki.
Jego zdaniem postępy będą powolne, a armia będzie działać ostrożnie ze względu na wciąż pozostających w mieście cywilów - w mieście pozostało od 5 do 10 procent ludności.
Tempo operacji będzie boleśnie powolne. Bądźcie zatem cierpliwi, ale operacja się rozpoczęła i z wolą Boską zamierzamy ja doprowadzić do logicznego rozwiązania. gen. Athar Abbas
- Tempo operacji będzie boleśnie powolne. Bądźcie zatem cierpliwi, ale operacja się rozpoczęła i z wolą Boską zamierzamy ją doprowadzić do logicznego rozwiązania - powiedział Abbas.
Nowa faza ofensywy
Wejście do miasta jest kolejną fazą trwającej od kilku tygodni ofensywy, która ma na celu zniszczenie islamskich bojowników i terrorystów. Walki rozpoczęły się pod koniec kwietnia.
Według źródeł wojskowych, z 4-5 tysiącami bojowników walczy około 15 tys. żołnierzy. Do tej pory zginąć miało ponad tysiąc rebeliantów i ponad 50 żołnierzy armii rządowej.
ONZ: pomóżcie uchodźcom
Sytuacją w dolinie Swat bardzo zaniepokojona jest Organizacja Narodów Zjednoczonych. Zaapelowała o długotrwałą pomoc humanitarną dla ponad 1,7 miliona ludzi, którzy uciekli podczas ofensywy i około 555 tys. uchodźców z czasów poprzednich walk.
W sumie na pomoc do uciekinierów potrzebnych jest ponad 543 miliony dolarów. Jeszcze w czwartek zagraniczni darczyńcy obiecali 224 mln dolarów, w tym Stany Zjednoczone 110 mln. Rząd Pakistanu wskazuje, że w razie fiaska akcji pomocowej może wzrosnąć poparcie dla talibskiej rebelii.
Źródło: BBC, Reuters, PAP