Chiny wykonały egzekucję na czterech Kanadyjczykach. MSZ "zdecydowanie potępia"

W środę Mélanie Joly poinformowała, że w Chinach stracono czterech Kanadyjczyków oskarżonych o handel narkotykami. Szefowa MSZ podkreśliła, że ona i były premier Kanady Justin Trudeau zwracali się do władz Chin z prośbą o ich ułaskawienie. Wskazała również, że wszyscy czterej mężczyźni posiadali podwójne obywatelstwo. - Zdecydowanie potępiamy egzekucje - powiedziała reporterom w Ottawie.

Jak podaje BBC, na słowa Mélanie Joly zareagował rzecznik chińskiej ambasady w Kanadzie, który zaapelował, by Ottawa "zaprzestała wygłaszania nieodpowiedzialnych uwag". Stwierdził ponadto, że ​​istnieją "solidne i wystarczające" dowody popełnienia przez skazanych przestępstw. I oświadczył, że ​​Pekin "w pełni zagwarantował prawa i interesy zainteresowanych obywateli Kanady", wzywając Ottawę do uszanowania "suwerenności sądowniczej Chin".

Chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało z kolei w czwartek, że działało "zgodnie z prawem".

- Te szokujące i nieludzkie egzekucje obywateli Kanady przez chińskie władze powinny być sygnałem ostrzegawczym dla Kanady - powiedziała Ketty Nivyabandi z Amnesty International. - Jesteśmy zdruzgotani, sercem pozostajemy z rodzinami ofiar. Przeżywają to, co niewyobrażalne - dodała. - Nasze myśli są również z bliskimi obywateli Kanady, których Chiny przetrzymują w celi śmierci lub których miejsce pobytu w chińskim systemie więziennym jest nieznane - kontynuowała.

BBC wskazuje, że relacje między Kanadą a Chinami są chłodne od 2018 roku, kiedy Kanada pod naciskiem USA aresztowała chińską dyrektorkę finansową i wiceprezeskę Huawei Meng Wanzhou. Chiny aresztowały wkrótce potem dwóch Kanadyjczyków. Z kolei w 2019 roku obywatel Kanady Robert Lloyd Schellenberg został w Chinach skazany na śmierć za przemyt narkotyków. Oba kraje starły się również w sprawie  oskarżeń o chińską ingerencję w wybory kanadyjskie w 2019 i 2021 roku.

ZOBACZ TEŻ: Przyszły premier Kanady: to największy kryzys w czasie naszego życia