Żona Jassera Arafata powiedziała kiedyś, że nie ma większego zaszczytu dla palestyńskich rodziców, niż wychować zamachowca samobójcę. W Brytyjskich więzieniach jest teraz ponad 12 tysięcy muzułmanów, ponad 120 trafiło tam podejrzanych o terroryzm. Jeśli każdy z nich pozyska 10 zwolenników - to mogą stać się małą armią. Jak Brytyjczycy chcą temu zapobiec? Materiał "Faktów z Zagranicy".
Brytyjskie Ministerstwo Sprawiedliwości zamówiło raport, z którego wynika, że to właśnie więzienia są miejscem, gdzie muzułmanie się radykalizują.
Są placówki, w których modlący się muzułmanie próbowali wyrzucać z pomieszczenia pilnujących ich strażników, i takie, gdzie powołując się na wolności i zasady religijne osadzenia odmawiali podporządkowania się strażnikom.
Wreszcie zdarzają się przypadki zamiany cel - by dwóch wyznawców tych samych radykalnych islamskich poglądów mogło być w jednym lub przynajmniej w sąsiadujących celach. To tylko niektóre nieprawidłowości zgłaszane przez pracowników służby więziennej, którzy dodają, że coraz częściej wśród pracujących w więzieniach jest strach przed posądzeniami o rasizm.
Autorzy raportu zalecają, by szybko wprowadzono sugerowane przez nich zmiany. Wśród nich są m.in.: utworzenie osobnych oddziałów więziennych dla najgłośniejszych orędowników dżihadu, izolatki dla imamów i samozwańczych emirów, jak nazywa się takich ludzi w więzieniach, wreszcie usunięcie z bibliotek książek mogących przyczynić się do radykalizacji i w razie konieczności - zlikwidowanie wspólnych piątkowych modlitw.
Eksperci ostrzegają
Już wiadomo, że zalecenia zostaną wprowadzone w zdecydowanej większości. Także te dotyczące skrupulatnych kontroli muzułmańskich kapelanów więziennych. Eksperci ostrzegają jednak przed możliwymi komplikacjami.
- Izolowanie tych ludzi od innych więźniów może oczywiście zadziałać, ale tworząc specjalne oddziały, w których będą umieszczani tylko tacy ludzie, możemy stworzyć szkoły dla terrorystów wewnątrz więzień - mówi Rashad Ali, ekspert ds. terroryzmu.
O tym, że takie grupowanie więźniów nie zawsze się sprawdza, Brytyjczycy przekonali się w Irlandii Północnej, w czasie najzacieklejszej fazy konfliktu z IRA. Wtedy skazanych za terroryzm i współpracę z organizacją trzymano w osobnych więzieniach. To skutkowało niemal nieustannym spiskowaniem więźniów i doprowadzało do dość częstej utraty kontroli nad osadzonymi i zamieszek.
Tym razem system ma wyłuskiwać najgroźniejszych i ci mają trafiać do izolatek. Podatni na radykalizowanie lub już zradykalizowani, ale mniej groźni, mają być pod stałą obserwacją.
Autor: mw/kk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock