Estońska służba bezpieczeństwa zatrzymała jednego ze swoich byłych funkcjonariuszy. Agencja podejrzewa go o to, że zbierał informacje dla rosyjskich służb.
Zatrzymany w środę funkcjonariusz dołączył do estońskiej służby wywiadowczej w 1991 roku. Pracował tam jako specjalista od klasyfikowania informacji niejawnych. Na emeryturę przeszedł w 2011 roku. Estońskie służby nie ujawniają jeszcze jak długo były funkcjonariusz był agentem, ani kto dokładnie go zwerbował.
Czysto techniczny?
Charakter pracy funkcjonariusza był techniczny, nie posiadał on żadnych funkcji kierowniczych. W przeszłości był funkcjonariuszem KGB, nie brał jednak udziału w procesie odzyskiwania przez kraj niepodległości. Nie ma informacji też, jakoby dzielił się on też informacjami pochodzącymi z innych krajów, partnerów Estonii. Podczas piątkowej konferencji prasowej szef służby bezpieczeństwa Estonii Arnold Sinisalu powiedział, że Rosja nadal "agresywnie" próbuje rekrutować agentów w Estonii. Odwołał się do ostatniej wypowiedzi premiera Rosji Dmitrija Miedwiediewa, który powiedział, że Rosja nie jest zadowolona z tego, że kraje bałtyckie są członkami NATO. Z kolei prokurator generalny Norman Aas dodał: - Rosja nadal szuka zdrajców z Estonii. Niestety było kilka takich przypadków w ostatnim czasie.
Autor: mn//kdj/zp / Źródło: news.err.ee
Źródło zdjęcia głównego: TVN24