Jak się okazuje, nie wszyscy polscy eurodeputowani z PO dostali list od Mario Mauro z prośbą o poparcie go w wyborach przewodniczącego Parlamentu Europejskiego.
Listu takiego nie dostał bowiem Jerzy Buzek, główny kontrkandydat włoskiego chadeka. - Ja nie dostałem takiego listu od pana Mario Mauro - powiedział TVN24 były premier. Dlaczego? - My się tu kontaktujemy na bieżąco w Parlamencie Europejskim i znamy się bardzo dobrze, więc może dlatego nie dostałem listu - przypuszcza Buzek.
W kampanii Mauro nie widzi jednak nic dziwnego i przypomina, że eurodeputowani to w końcu w przypadku wyboru szefa PE są po prostu wyborcami, o których głosy należy zabiegać.
Buzek też wyśle?
Co napisał Mauro? - Ta nominacja jest dla mnie wielkim honorem, także dlatego, że jest to szansa na pierwszego włoskiego przewodniczącego PE od pierwszych wyborów w 1979 roku. (...) Mam nadzieję, że mogę liczyć na pana poparcie oraz pana partii - czytamy w liście.
Dostali go m.in. Sławomir Nitras i Róża Thun. Zdaniem tego pierwszego dobrze byłoby, gdyby Jerzy Buzek nie zostawał w tyle i postąpił podobnie jak Mauro. - Również mógłby wysłać taki list - uważa europoseł.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24