Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył we wtorek, że budowa nowych mieszkań we Jerozolimie Wschodniej - będąca przedmiotem międzynarodowej krytyki - będzie kontynuowana.
- Budowaliśmy w Jerozolimie, budujemy i będziemy budować - powiedział Netanjahu w mieście Aszdod. W poniedziałek ujawniono, że izraelski rząd postanowił przyspieszyć plany budowy tysiąca dodatkowych mieszkań w Jerozolimie Wschodniej. Według przedstawiciela władz, który anonimowo przekazał te informacje, plany obejmują też budowę infrastruktury - dróg i autostrad - na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Izrael anektował w latach 80. ubiegłego stulecia wschodnią część Jerozolimy. Całe to miasto uważa za "odwieczną i niepodzielną" stolicę narodu żydowskiego. Wspólnota międzynarodowa nie uznała Jerozolimy za oficjalną stolicę Izraela, podczas gdy Palestyńczycy domagają się uznania Jerozolimy Wschodniej za stolicę ich przyszłego państwa.W Jerozolimie Wschodniej regularnie dochodzi do starć między policją a młodymi Palestyńczykami, którzy obrzucają samochody Izraelczyków kamieniami, petardami, a czasem nawet koktajlami Mołotowa.Według ministra finansów Jaira Lapida, który jest przywódcą centroprawicowej partii Jest Przyszłość (Jesz Atid), moment ogłoszenia nowych planów osadnictwa jest niefortunny. - Doprowadzi to do poważnego kryzysu w stosunkach między Izraelem a USA i zaszkodzi pozycji kraju na świecie - uważa Lapid.
Netanjahu pod presją?
Lokalne media spekulują, że premier Netanjahu podjął decyzję pod presją ministra gospodarki i lidera ultraprawicowej partii Żydowski Dom (HBHJ) Naftaliego Bennetta oraz szefa resortu budownictwa mieszkaniowego Uriego Ariela. Mieli oni zagrozić osłabieniem koalicji rządowej.We wtorek Netanjahu zarzucił społeczności międzynarodowej stosowanie podwójnych standardów. - Kiedy Abu Mazen (palestyński prezydent Mahmud Abbas) podżega do mordowania Żydów w Jerozolimie, społeczność międzynarodowa milczy, ale kiedy my w Jerozolimie budujemy - ostro protestuje - powiedział.
Autor: mtom / Źródło: PAP