W przyszłym roku w węgierskiej stolicy stanie pomnik ku czci ofiar zbrodni katyńskiej - zapowiedział burmistrz Budapesztu Gabor Demszky.
Pomnik stanie w jednym z budapeszteńskich parków, noszących nazwę im. Męczenników Katynia. Z pomysłem nadania takiej nazwy wystąpił już w zeszłym roku radny konserwatywnego Fideszu Istvan Tarlos.
Wówczas podjęto też starania o budowę pomnika. Powinien on powstać do wiosny przyszłego roku, kiedy to przypadnie 70. rocznica zbrodni katyńskiej.
Prezydent rozstrzygnął konkurs
O wynikach konkursu na projekt pomnika zadecydowało jury z burmistrzem Budapesztu na czele. Autorami zwycięskiego projektu są Węgrzy Geza Szeri-Varga i Zoltan Szeri-Varga. Prace na konkurs nadesłało 64 artystów z Polski, Węgier, Niemiec i Norwegii.
Przywoływanie pamięci masakry katyńskiej, jednej z największych zbrodni popełnionych przez jeden z reżimów totalitarnych, jest ważne także dla Węgrów. burmistrz Budapesztu Gabor Demszky
Za zaangażowanie w upamiętnienie zbrodni katyńskiej i starania o budowę pomnika burmistrz Demszky i Istvan Tarlos, a także Balazs Bus i Miklos Csomos zostali w zeszłym roku uhonorowani polskimi odznaczeniami państwowymi.
- Przywoływanie pamięci masakry katyńskiej, jednej z największych zbrodni popełnionych przez jeden z reżimów totalitarnych, jest ważne także dla Węgrów - powiedział w imieniu jury konkursowego Ddemszky.
Strzelali Polakom w tym głowy
Na mocy rozkazu Stalina strzałami w tył głowy NKWD uśmierciło w 1940 r. ok. 22 tys. polskich oficerów, policjantów, lekarzy, profesorów i duchownych, wziętych do niewoli po napaści ZSRR na Polskę 17 września 1939 r.
Wśród nich 15 tysięcy stanowili więźniowie obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. Rozstrzeliwano ich wiosną 1940 r. w Katyniu, Charkowie i w Kalininie (dziś - Twerze). Po wyjściu zbrodni na jaw próbowano odpowiedzialnością za nią obarczyć Niemców.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24