Mężczyzna otworzył we wtorek ogień do ludzi modlących się w katolickiej katedrze w brazylijskim mieście Campinas w stanie Sao Paulo. Zastrzelił cztery osoby, ranił cztery kolejne, po czym sam odebrał sobie życie.
Sprawcą według policji był 49-letni Euler Fernando Gandolfo, analityk systemów informatycznych, bez przeszłości kryminalnej.
Zginęły cztery osoby, czterech rannych przewieziono do szpitala. Napastnik popełnił samobójstwo po tym, jak został postrzelony przez interweniujących policjantów.
Strzelał losowo do ludzi
Według świadków, Gandolfo wszedł do katedry i usiadł pomiędzy głównie starszymi osobami, które zostały w ławkach po mszy świętej, żeby się jeszcze pomodlić.
- Nagle zobaczyłem, jak mężczyzna podnosi się, staje naprzeciwko pary ludzi i strzela do nich. Szybko uciekłem, a on dalej strzelał, wiele razy - opowiadał 66-letni Pedro Rodrigues, cytowany przez agencję Reutera.
- To było przerażające. Strzelał losowo do ludzi. Wszyscy się modlili - dodał inny świadek, Alexandre Moraes.
Szef policji z Campinas Jose Henrique Ventura przekazał, że kamery monitoringu nagrały, jak Gandolfo wchodzi do katedry i siada. Gdy zaczął strzelać, policjanci przebywający na dziedzińcu świątyni wbiegli do środka. Wtedy uzbrojony mężczyzna pobiegł w kierunku ołtarza, jednocześnie strzelając do funkcjonariuszy. Opowiedzieli ogniem i ranili napastnika. Ten upadł i popełnił samobójstwo, strzelając sobie w głowę - relacjonował Ventura na konferencji prasowej.
Policja nie ustaliła jeszcze motywów działania Gandolfo.
Agencja Reutera, powołując się na dane ONZ, informuje, że tylko w zeszłym roku w Brazylii doszło do blisko 64 tysięcy zabójstw. To więcej niż w którymkolwiek innym kraju objętym tą statystyką. Masowe strzelaniny zdarzają się jednak stosunkowo rzadko.
Autor: asty,tmw//rzw / Źródło: PAP, Reuters