41-letnia kobieta to pierwsza ofiara śmiertelna powodzi, jakie nawiedzają północno-wschodnią Australię. Wielka woda dotknęła połowę Queensland - stanu o powierzchni 1,730 mln km kwadratowych, czyli tyle co Francja i Niemcy razem wzięte. - To kataklizm o rozmiarach biblijnych - powiedział odpowiedzialny za finanse stanu Queensland Andrew Fraser.
Kobieta utonęła w samochodzie w sobotę wieczorem koło miasta Burketown.
Mimo, że intensywne deszcze już ustały, poziom wody w rzekach wciąż wzrasta co powoduje zalewanie niżej położonych terenów. Część mieszkańców miasta Rockhampton, w dotkniętym przez powódź stanie Queensland, ewakuowano w sobotę z niżej położonych terenów.
Miliardowe straty
Ocenia się, że liczba osób bezpośrednio lub pośrednio dotkniętych przez powodzie przekroczyła 200 tys. Fraser powiedział, że następstwa gospodarcze tej powodzi będą bardzo poważne dla stanu Queensland, gdyż wpłynie ona na dochód z górnictwa, rolnictwa i turystyki. Szkody będą szły w miliardy dolarów australijskich.
Źródło: PAP, lex.pl